DAJ CYNK

Pracownicy Activision Blizzard oburzeni oświadczeniem pracodawcy

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Wydarzenia

Pracownicy Activision Blizzard oburzeni oświadczeniem firmy

Activision Blizzard ma ogromne problemy. Po 2-letnim śledztwie firma została oskarżona o prześladowanie, molestowanie i dyskryminowanie w miejscu pracy. Firma temu zaprzeczyła, co oburzyło pracowników.

Kilka dni temu wybuchał prawdziwa bomba. Po 2-letni dochodzeniu firma Activision Blizzard została oskarżona przez stan Kalofornia o skandaliczne warunki pracy. U dewelopera miała panować tzw. kultura bractwa, która przejawiała się molestowaniem, dyskryminacją i prześladowaniami kobiet. Jedna z pracownic wręcz popełniła samobójstwo po tym, jak jej przełożony zabrał na wyjazd służbowy akcesoria erotyczne oraz lubrykant. Po ujawnieniu sprawy Activision Blizzard wydało oświadczenie, w którym firma określiła doniesienia przesadzonymi i bezpodstawnymi. Ponad 1000 pracowników odpowiedziało teraz na słowa swojego pracodawcy, nie kryjąc oburzenia.

My, niżej podpisani, zgadzamy się, że oświadczenie Activision Blizzard, Inc. oraz ich radcy prawnego dotyczące pozwu DFEH, a także późniejsze wewnętrzne oświadczeniem Frances Townsend, są odrażające i obraźliwe dla wszystkiego, za czym naszym zdaniem powinna się opowiadać nasza firma. Mówiąc jasno i jednoznacznie, nasze wartości jako pracowników nie są dokładnie odzwierciedlone w słowach i działaniach naszego kierownictwa.

- czytamy w oficjalnym liście ponad 1000 pracowników Activision Blizzard.

Jak widać, pracownicy Activision Blizzard kompletnie nie zgadzają się z oświadczeniem swojego pracodawcy, który twierdzi, że oskarżenie jest przesadzone i bezpodstawne. Jakby tego było mało, to przestali oni wierzyć, że firma dba o ich ochronę.

Kierownictwo naszej firmy twierdziło, że podjęte zostaną działania, aby nas chronić, ale w obliczu kroków prawnych – i niepokojących oficjalnych odpowiedzi, które nastąpiły później – nie wierzymy już, że nasi liderzy będą przedkładać bezpieczeństwo pracowników ponad własne interesy. Twierdzenie, że jest to "bezpodstawny i nieodpowiedzialny pozew”, podczas gdy tak wielu obecnych i byłych pracowników mówi o własnych doświadczeniach dotyczących nękania i wykorzystywania, jest po prostu nie do przyjęcia.

- czytamy w dalszej części listu.

Activision Blizzard ma ogromny problem, który kierownictwo firmy zdaje się tylko pogarszać. Zamiast kajać się i przepraszać na wszystkie możliwe sposoby, to deweloper wkłada kij w mrowisko i próbuje umywać ręce. Trudno oczekiwać, aby sprawa ta zakończyła się dobrze dla Activision Blizzard. Nie można wykluczyć, że cała sprawa będzie gwoździem do trumny dla niegdyś cenionej przez graczy firmy. Warto podkreślić, że deweloper zatrudnia około 10 tys. osób, więc pod listem podpisało się ponad 10% z nich. Takiej grupy nie można lekceważyć.

Zobacz: Netflix atakuje rynek gier, ale na razie skupi się na tych mobilnych
Zobacz: New World smaży grafiki, a Amazon twierdzi, że to nie ich wina

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Activision Blizzard

Źródło tekstu: KitGuru, Bloomberg