DAJ CYNK

Pajacyki. Kobieta okradła szpital i męża, by grać w grę

Piotr Urbaniak

Wydarzenia

Pajacyki. Kobieta okradła szpital i męża, by grać w grę

A to dopiero początek, bo Australijka narobiła jeszcze solidnych długów. I wszystko po to, by uprawiać wirtualny hazard, który z założenia nie mógł przynieść zysku. 

Uzależnienie od hazardu to problem powszechnie znany, według klasyfikacji ICD-10 będący nawet odrębną chorobą. Wydawałoby się jednak, że może objawić się on wyłącznie w sytuacji, gdy człowiek, zaślepiony wizją potencjalnej wygranej, bezrefleksyjnie dąży do celu. Ale nie.

Rachel Naomi Perri z Australii nie miała szansy na żadną fizyczną wygraną, bowiem uparcie oddawała się grze mobilnej Heart of Vegas’, gdzie inwestując pieniądze, w zamian otrzymać można jedynie wirtualne żetony. Nawet w samym regulaminie czytamy:

Gry przeznaczone są dla dorosłych odbiorców. Gry nie oferują „hazardu na prawdziwe pieniądze” ani możliwości wygrania prawdziwych pieniędzy lub nagród. Praktyka lub sukces w grach społecznościowych nie oznacza przyszłego sukcesu w „hazardzie na prawdziwe pieniądze”.

Mimo to kobieta przepuściła ponad 940 tys. dol. australijskich (ok. 2,8 mln zł), uprzednio okradając męża i szpital weterynaryjny, w którym pracowała na stanowisku opiekuna klienta – relacjonuje dziennik ABC.

W miniony poniedziałek hazardzistce postawiono 26 zarzutów, obejmujących zarówno oszustwa komputerowe, jak i konwencjonalne. Jak dowodzi prokuratura, w latach 2016-19 Perri miała dokonywać licznych przelewów z rachunków służbowych na prywatne. Ukradła ponadto kartę kredytową męża i sama zadłużyła się na kilkadziesiąt tysięcy, biorąc szybkie pożyczki.

Co ciekawe, cały proceder przez trzy lata uchodził Australijce na sucho. Dopiero po jej zwolnieniu w 2019 roku, przeprowadzając rutynowy audyt, szpital miał odkryć nieprawidłowości. Konkretniej, 475 nieautoryzowanych transakcji pomiędzy rachunkami firmowymi a prywatnymi kontami. 

Uzależnienie od hazardu w Polsce

Według danych CBOS za rok 2019, w Polsce hazard uprawia około 37 proc. osób powyżej 15. roku życia, z czego 4,5 proc. robi to w sposób regularny, przejawiając objawy uzależnienia. Królują gry Totalizatora Sportowego (27,4 proc.) oraz zdrapki (16,3 proc.), choć znaczące grono zwolenników mają także loterie SMS-owe (6,3 proc.), a także automaty (3,8 proc.).

Mimo że nowelizacja ustawy hazardowej z roku 2017 mocno ograniczyła możliwość gry na pieniądze, a odsetek uzależnionych sukcesywnie spada, zgodnie ze statystyką Polacy grają coraz częściej. Niemniej ze zwiększoną świadomością ryzyka, do czego przyznaje się średnio 7 na 10 respondentów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash (Heather Gill)

Źródło tekstu: ABC News, oprac. własne