DAJ CYNK

Rosja. Złodziej okradł złodzieja, więc ten pierwszy zwija interes

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Rosja. Złodziej okradł złodzieja, więc ten pierwszy zwija interes

Kazachska firma WesternRus, mimo sankcji, nielegalnie dostarczała do rosyjskich kin kopie hollywoodzkich filmów. Dłużej jednak tego robić nie będzie, ale nie z uwagi na prawo, tylko... piratów.

Moralność Kalego. Kiedy Kali ukraść komuś krowa, to jest dobrze, ale kiedy ktoś ukraść krowa Kalemu, niech go ręka boska broni. Ale właśnie zyskujemy lepszy, a przynajmniej zdecydowanie bardziej współczesny przykład – kazachską spółkę WesternRus. 

Kiedy na Rosję spadła lawina sankcji, w tym tych ograniczających dostęp do zachodnich filmów, w WesternRus zaświeciły się oczy. Skoro Kazachstan dalej najnowsze produkcje dostaje i są one dystrybuowane głównie w języku rosyjskim, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by się nimi za odpowiednią opłatą podzielić. Cóż, przynajmniej tak brzmiała teoria.

Kazachski złodziej okradł Hollywood. Rosjanie okradli Kazachów

Praktyka okazuje się dla cwaniaków z WesternRus bolesna i wcale nie dlatego, że firmę pod lupę wzięły jakiekolwiek organy sprawiedliwości. Zamiast tego na własnej skórze odczuła ona inny charakterystyczny komponent rosyjskiego rynku, a mianowicie wszechobecne piractwo.

Jak donosi branżowy serwis ProfiCinema, spółka WesternRus po lutym 2022 roku stała się głównym dostawcą hollywoodzkich hitów dla kin na terenie Federacji Rosyjskiej. Pobierała od nich po około 100 tys. rubli (ok. 4824 zł) za film. Teraz jednak kończy swą działalność, a w oficjalnym oświadczeniu na Telegramie nie ukrywa, że zawinili... piraci.

Firma skarży się przede wszystkim na rejestrowanie seansów za pomocą kamer i udostępnianie filmów w sieci i na nośnikach, ale nie tylko. Winę za jej niepowodzenie ma ponosić także „dumpingująca ceny konkurencja”, bo oczywiście nie tylko Kazachowie wpadli na pomysł przemycania filmów do Rosji.

ProfiCinema zauważa, że ciekawy przypadek stanowi na przykład studio dubbingowe Red Head Sound. Jeszcze do niedawna działające zgodnie z literą prawa międzynarodowego, dziś dogrywa dubbing do pirackich kopii sprowadzanych z całego świata i sprzedaje je kinom za ułamek tego, co życzyli sobie w WesternRus. Słowem: cała Rosja na jednym obrazku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: WonderPix / Shutterstock

Źródło tekstu: ProfiCinema, oprac. własne