DAJ CYNK

Google Chrome ze świetną nowością. Ale pożałujesz, czego się dowiesz

Anna Rymsza

Aplikacje

Google Chrome ze świetną nowością. Ale pożałujesz, czego się dowiesz

Google Chrome zapracował sobie na opinię przeglądarki rozpychającej się w RAM-ie nie gorzej od pianki montażowej za futryną. Google stara się to odkręcić.

Google od dłuższego czasu pracuje nad tym, żeby Chrome był mniej ekspansywny. Jednocześnie bardzo dba o PR przeglądarki i dodaje funkcje informujące o tym, jak zużycie pamięci rozkłada się między kartami.

W wersji 108 przeglądarki Google Chrome wprowadzona została funkcja Memory Saver, która redukuje zużycie RAM-u i energii na urządzeniach zasilanych z akumulatorów. Ponadto Memory Saver chwali się tym, ile pamięci zwolnił przez automatyczne uśpienie kart przeglądarki, gdy nie są używane. Ta funkcja jest włączona domyślnie od wersji 110 Google Chrome i jeśli używasz tej przeglądarki, pewnie wiesz już, jakie zyski przynosi w praktyce.

Zobacz: Chrome i Edge z genialną funkcją. Poprawią jakość wideo

Google Chrome pokaże, ile RAM-u zajmuje karta

Google pójdzie krok dalej. Możliwe, że niebawem będzie pokazywać także ilość pamięci zajmowaną przez każdą kartę z osobna. Tym sposobem w świadomości użytkownika wina za zajęty RAM zostanie przesunięta z deweloperów przeglądarki na deweloperów pojedynczych stron. Nie powiem, że jestem przeciwna – taki Facebook na przykład rozpycha się w pamięci, jakby nie było jutra.

 

 

Ta nowość została znaleziona w kodzie źródłowym Chromium. Specjalista w tej dziedzinie, znany jako Leopeva64, odnalazł właściwy commit i przygotował makietę, jak mogłaby wyglądać opisana funkcja. Wystarczy najechać kursorem na tytuł karty, by poznać „ciężar” strony otwartej w danej karcie.

Komentarze w repozytorium sugerują, że funkcja ta wymaga dopracowania i jeszcze jakiś czas na nią poczekamy. Nie liczyłabym na to, że 9 marca trafi do bety Chrome'a 112. Jeśli więc chcesz wiedzieć, która to strona rozpycha się łokciami po RAM-ie Twojego komputera, na razie musisz korzystać ze wbudowanego menedżera zadań. Przy okazji dowiesz się, jak wygląda obciążenie procesora i zużycie danych. Nie jest to tak wygodne, jak najechanie na tytuł karty, ale równie skuteczne.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Evan Lorne (Shutterstock)

Źródło tekstu: @Leopeva64 (Twitter, Reddit), Chromium Gerrit