DAJ CYNK

MSI zakręciło kurek, ale ma powód. To koniec doskonałego programu

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Aplikacje

MSI zakręciło kurek, ale ma powód. To koniec doskonałego programu

Twórca MSI Afterburner od jakiegoś czasu nie otrzymuje zapłaty za swoją pracę. Dlatego przestaje rozwijać program. Jednak sprawa nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.

MSI Afterburner to jeden z najpopularniejszych programów do podkręcania kart graficznych. Używany jest zarówno przez zwykłych graczy, jak i profesjonalnych overclockerów. Niewiele osób wie, że za jego rozwój odpowiada w dużej mierze jedna osoba — Alexey Nicolaychuk, znany także jako Unwinder.

MSI nie płaci twórcy Afterburnera

Okazuje się, że MSI od kilku miesięcy nie płaci twórcy Afterburnera za jego pracę. Jednak ma ku temu powód. Alexey Nicolaychuk jest Rosjaninem, który nadal mieszka w swoim kraju. W momencie wprowadzenia sankcji na kraj rządzony przez Putina MSI zostało niejako zablokowane i nie mogło płacić deweloperowi za jego pracę. Ten przez cały 2022 roku nadal rozwijał MSI Afterburner w nadziei, że kwestię wypłaty uda się jakoś rozwiązać.

Nie udało się. Dlatego też Alexey Nicolaychuk ogłosił, że prawdopodobnie będzie musiał wstrzymać dalsze rozwijanie MSI Afterburner. Oznacza to, że program może nie być zgodny z nowymi kartami graficznymi, które dopiero trafią na rynek. Nie będzie też poprawiać błędów i luk bezpieczeństwa.

Powodem jest wojna i polityka. Nie wspomniałem o tym w wątku z wiadomościami o rozwoju MSI Afterburner, ale projekt dłuższy czas temu został częściowo porzucony przez firmę. Właściwie zbliżamy się do roku od dnia, w którym MSI przestało wykonywać swoje zobowiązania wynikające z umowy licencyjnej Afterburner z powodu „sytuacji politycznej”. Przez ostatnie 11 miesięcy próbowałem dalej wypełniać swoje obowiązki i samodzielnie pracowałem nad projektem, ale skończyło się to jedynie rozczarowaniem. Mam wrażenie, że po prostu biję zdechłego konia i marnuję energię na coś, co nie jest już firmie potrzebne. W każdym razie postaram się nadal wspierać Afterburnera samemu, dopóki mam trochę wolnego czasu, ale prawdopodobnie będę musiał go porzucić i przejść na coś innego, co pozwoli mi opłacić rachunki.

- napisał twórca MSI Afterburner.

Porzucenie MSI Afterburner na pewno będzie bolesne dla użytkowników programu, szczególnie w momencie wykrycia błędów lub wejścia do sprzedaży nowych modeli kart graficznych. Jednak sytuacja nie jest prosta. Oczywiście MSI mogłoby znaleźć sposoby na zapłacenie Rosjaninowi za jego pracę, ale firma nie może mieć pewności, że nie zostałaby za to jeszcze mocniej skrytykowana.

Zobacz: Znany program zagrożeniem. Koniecznie sprawdź swoją wersję
Zobacz: AMD potwierdza. Ten element jest winny wysokich temperatur RX 7900 XTX

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: MSI

Źródło tekstu: TechPowerUp