DAJ CYNK

Rosja rozpoczyna sprzedaż swojego systemu operacyjnego. Znamy cenę

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Aplikacje

Rosja rozpoczyna sprzedaż swojego systemu operacyjnego. Znamy cenę

W sklepach M.Video-Eldorado, największej sieci marketów elektronicznych w Rosji, pojawiają się pierwsze pudełka z systemem operacyjnym Red OS i pakietem biurowym P7 Office. Ujawniono szczegóły oferty.

Kiedy w marcu Microsoft zawieszał sprzedaż w całej Federacji Rosyjskiej, kwestią czasu pozostawało, aż opustoszały rynek oprogramowania zechcą zagospodarować producenci krajowi. Pytanie nie brzmiało więc czy, ale kiedy to się stanie i w jaki ewentualnie sposób, a oto odpowiedź.

Ciężar wprowadzenia rosyjskiego oprogramowania na rynek konsumencki wzięła na siebie moskiewska spółka Red Soft, odpowiedzialna za system operacyjny Red OS, czyli dystrybucję Linuksa, dotąd oferowaną jednak tylko sektorowi publicznemu i przedsiębiorcom. 

Red OS otwiera się na konsumentów

Jak ogłoszono, niniejszym Red OS otrzymuje typowo domową wersję, która w cenie 3500 rubli (ok. 272 zł) pojawi się na sklepowych półkach. Najpierw wyłącznie w sklepach sieci M.Video-Eldorado, ale docelowo u każdego sprzedawcy zainteresowanego komputerami. Oprócz tego, w cenie 9500 rubli (ok. 740 zł) dostępne ma być wydanie serwerowe tego system, a równolegle oferowany będzie pakiet biurowy P7 Office. Cena tego ostatniego: ponownie - 3500 rubli.

Natalia Afganowa, szefowa firmy odpowiedzialnej za P7 Office, przytacza garść statystyk. Wedle przedstawicielki i tak wysokie piractwo w Rosji, od momentu usunięcia produktów Microsoftu ze sprzedaży, wzrosło o bagatela 250 proc. Tymczasem zdaniem Afganowej istnieje pewna grupa ludzi, którzy nielegalny software stosują wyłącznie z braku innej możliwości. To właśnie do nich ma być kierowana nowa oferta.

Niemniej entuzjazm studzą analitycy, słusznie zauważając, że przeciętny zjadacz chleba raczej będzie wolał pozostać przy Windowsie. Raz, że doskonale go zna, a dwa - uniknie problemów związanych z kompatybilnością przy przesiadce. 

Główny popyt będzie ze strony tych, którzy potrzebują licencjonowanego oprogramowania, są to przede wszystkim klienci korporacyjni. Co więcej, nie wszystkie urządzenia są przystosowane do pracy z systemem Linux i posiadają odpowiednie sterowniki do kontrolerów komunikacji, obrazów i urządzeń peryferyjnych, więc mogą wystąpić problemy z Wi-Fi, Bluetooth, a także z podłączeniem urządzeń firm trzecich. Zwykli użytkownicy z kolei z pewnością będą preferować pirackie wersje systemu Windows

- czytamy w raporcie serwisu 4PDA.

Co ciekawe, detaliści nie wydają się tymi wątpliwościami szczególnie przejęci. Wprost przeciwnie, bo w swych prognozach M.Video zakłada, że już w połowie 2023 roku rosyjskie oprogramowanie przejmie połowę całkowitego wolumenu sprzedaży, i to bez spadku w ujęciu całościowym. Cóż, firmy, przyparte do muru, innego wyjścia nie mają, a konsumenci nigdy nie byli sektorem znaczącym.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: dencg / Shutterstock

Źródło tekstu: 4PDA, oprac. własne