DAJ CYNK

Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. Polacy dostają bolesną lekcję

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Bezpieczeństwo

Dobry zwyczaj, nie pożyczaj. Polacy dostają bolesną lekcję

Znajomy po latach milczenia pisze, że potrzebuje na szybko gotówki? Nie dajcie się nabrać - to przestępcy próbują wyłudzić Wasze pieniądze.

Na łamach Telepolis często piszemy o nowych, wymyślnych sposobach cyberataków. Jak się jednak okazuje, przestępcy równie chętnie sięgają po sprawdzone metody, które w dalszy ciągu okazują się bardzo skuteczne, W ostatnim czasie w szczególności mocno nasiliły się ataki, w których przestępcy próbują wyłudzać pieniądze za pośrednictwem skradzionych kont na Facebooku.

Znajomy chce pożyczyć pieniądze? To oszustwo

Z perspektywy potencjalnej ofiary wygląda to zawsze z grubsza tak samo: nagle na Messengerze (lub innym komunikatorze) odzywa się do nas znajomy, który prosi o pożyczenie na szybko względnie niedużej kwoty pieniędzy. Może to być 100 zł, może być trochę więcej - ważne, że pieniądze są potrzebne na już, a znajomy obiecuje błyskawicznie je oddać.

Atak na pieniądze Polaków. Nie pożyczaj stówki znajomemu

Wskazana kwota ma zostać przelana albo na podstawione konto bankowe, albo za pośrednictwem przelewu BLIK pod wskazany w rozmowie numer telefonu. Oczywiście jeśli się zgodzimy, pieniądze trafią w ręce oszustów, a my już nigdy ich nie zobaczymy.

Jak się chronić?

Jak nie dać się złapać w taką pułapkę? Przede wszystkim warto zwracać uwagę na kilka sygnałów ostrzegawczych. Przede wszystkim na to, kto się z nami kontaktuje. Jeśli odzywa się do nas znajomy, z którym na co dzień nie utrzymujemy kontaktu, możemy być niemal na sto procent pewni, że mamy do czynienia z oszustwem. Przestępcy będą także unikali jakiejkolwiek formy bezpośredniego kontaktu, w tym kontaktu telefonicznego.

Dla nas natomiast jest to najprostszy sposób, żeby potwierdzić, czy mamy do czynienia z próbą oszustwa. Jeśli dostaniemy podejrzanego maila, warto zadzwonić do znajomego, który prosi o pieniądze i dopytać, czy wie coś na ten temat. W ten sposób nie tylko ocalimy swoje pieniądze, ale szybka interwencja osoby, której konto zostało przejęte, może uchronić inne potencjalne ofiary.

Oczywiście odrębnym problemem jest kwestia tego, co zrobić, żeby to naszego konta na Facebooku nie zaczęli wykorzystywać przestępcy. Tu jednak wystarczy się trzymać kilku sprawdzonych zasad: nie używać tego samego hasła w kilku miejscach naraz, nie wchodzić na podejrzane strony internetowe ani nie instalować aplikacji oraz rozszerzeń przeglądarki z niepewnych źródeł, a przede wszystkim aktywować dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Szczególnie to ostatnie powinno znacznie utrudnić zadanie przestępcom, którzy chcieliby przejąć kontrolę nad naszym kontem - nie tylko na Facebooku.

Zobacz: Policja ostrzega Polaków. Nawet nie waż się tego robić
Zobacz: Przyszedł taki SMS? Lepiej od razu go usuń

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Kamil Zajaczkowski / Shutterstock.com, własne

Źródło tekstu: oprac. własne