DAJ CYNK

Tim-Berners Lee wynalazł WWW, a teraz chce nam oddać prywatność

Anna Rymsza

Bezpieczeństwo

Tim Berners Lee podczas Science Museum for the Web@30

Tim Berners Lee wynalazł WWW, ale wciąż chce zmieniać sposób, w jaki traktujemy dane. Jego startup Inrupt ma nam oddać kontrolę nad tym, kto i kiedy ma dostęp do prywatnych informacji.

Inrupt ma zapewnić, że firmy prywatne, banki, rządy, szpitale i wielu innych nie będą mieć stałego i nieograniczonego dostępu do ogromnych baz danych o nas. Tim Berners-Lee jest dyrektorem technicznym i współzałożycielem Inrupt.

Projekt zakłada, że nasze dane osobiste były przechowywane w kolekcjach w odseparowanych „kapsułkach”. Gdy zajdzie potrzeba, by część danych przekazać jakiejś organizacji, aplikacji, firmie czy szpitalowi, będzie można udzielić zgody na dostęp tylko do tego, co jest im realnie potrzebne.

Dostęp do danych byłby możliwy dzięki aplikacji Solid, dostępnej na licencji open source. Jak to ma działać? Załóżmy, że w kapsule będą przechowywane zdjęcia. Użytkownik będzie mógł przyznać dostęp do niej aplikacji, w której sztuczna inteligencja wybierze 12 najlepszych zdjęć. Następnie kapsułę z 12 najlepszymi może udostępnić firmie produkującej kalendarze na zamówienie. Nie będzie żadnego przenoszenia danych z usługi do usługi ani dobierania się do danych osobistych pod przykrywką przeglądarki zdjęć.

Zobacz: reCAPTCHA wysyła wasze dane do Google
Zobacz: Google i Apple ułatwią zbieranie danych o koronawirusie, ale nie każdy chce skorzystać
Zobacz: Google ukarany za śledzenie użytkowników w trybie incognito

Testy trwają, ale czy to się przyjmie?

Sposób przechowywania danych zaprojektowany przez Inrupt jest testowany przez BBC, NatWest Bank i brytyjską National Health Service. 9 listopada udostępniony został komercyjny serwer Solid, dostępny dla wszystkich zainteresowanych klientów. Wynalazca WWW ma nadzieję, że ten projekt skoryguje fatalny kierunek, w jakim rozwinął się internet. Wzajemne zaufanie i współpraca mogą stworzyć zupełnie nowe modele biznesowe, które nie doprowadzą do skandali na miarę Cambridge Analytica.

Te nowe modele biznesowe mają przynosić korzyści także użytkownikom usług, a nie tylko zbierać dane. W miarę jak społeczeństwo przekona się, że można żyć bez rażących naruszeń prywatności, w teorii powinno porzucić usługi zbierające dane „na tony”. Obawiam się jednak, że jeśli ten model się przyjmie, pożegnamy sporo darmowych usług, które istnieją wyłącznie dzięki reklamom kierowanym. Nie będę tęsknić za Facebookiem, ale darmowa poczta to dobra rzecz.

Potrzebujemy też zapewnienia, że produkt oferowany przez Inrupt nie jest kolejnym polem do nadużyć.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: John Lubbock, CC-BY-SA 4.0

Źródło tekstu: CNet