DAJ CYNK

Japonia chce posprzątać orbitę. Wyda na to 80 milionów dolarów

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Kosmos

Orbita wokół Ziemi staje się jednym wielkim śmietnikiem. Coraz więcej tam nieaktywnych satelitów oraz odłamków. Jeżeli sytuacja się utrzyma, to wkrótce może zostać utrudnione przeprowadzanie przyszłych misji kosmicznych.

Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich lat przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego wysyłają coraz więcej obiektów na orbitę wokół Ziemi. Niekwestionowanym liderem jest tutaj SpaceX, firma Elona Muska, która stoi za realizacją projektu internetu satelitarnego Starlink. Nie można jednak pominąć udziału w tym wszystkim państwowych instytucji kosmicznych wysyłających na orbitę okołoziemską masę własnych satelitów.

Doprowadziło to do tego, że coraz ciężej jest przeprowadzić udaną misję kosmiczną. Dlatego też Japonia postanowiła przeciwdziałać dalszemu zaśmiecaniu przestrzeni wokół naszej planety. Przekażą sporą sumę pieniędzy firmie, która zajmie się usunięciem śmieci.

Japonia zainwestuje pieniądze w oczyszczenie orbity wokół Ziemi

Ostatnio pisaliśmy o tym, że przyznano pierwszy mandat za śmiecenie w kosmosie. Jeszcze wcześniej udostępniono raport wskazujący, że satelity muszą wykonywać coraz więcej manewrów, by uniknąć kolizji. Stało się jasne, że jeżeli utrzyma się aktualny stan rzeczy, to wkrótce sytuacja będzie jeszcze bardziej dramatyczna. 

Japońskie ministerstwo edukacji, kultury, sportu, nauki i technologii (MEXT) wybrało prywatne przedsiębiorstwo Astroscale, by to stworzyło i rozwinęło technologie potrzebne do oczyszczenia orbity ze śmieci. Firma ma już pewne doświadczenie, gdyż w 2021 roku przeprowadziła demonstracyjną misję ELSA-d, w ramach której wykorzystano system magnetyczny do przechwycenia fragmentu symulowanego śmiecia orbitalnego. Całkowity koszt operacji zleconej przez MEXT wyniesie 80 milionów dolarów.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to realizacja misji zleconej przez japońskie ministerstwo będzie realizowana do marca 2028 roku. Astroscale przewiduje więcej testów i prób, a możliwe, że już w 2025 roku odbędzie się pierwszy orbitalny test statku kosmicznego ELSA-M, którego zadaniem będzie przechwytywanie satelitów po tym, jak te przestaną działać.

ELSA-M skorzysta z systemu magnetycznego, jednak ten będzie wymagał, by docelowe satelity były zaopatrzone w specjalną płytkę, więc jest to raczej przyszłościowe rozwiązanie niż ratunek "na teraz". Astroscale pracuje również nad robotycznym ramieniem, które będzie w stanie chwycić swoje cele.

Zobacz: Naukowcy biją na alarm. Na nocnym niebie pojawił się jasny obiekt
Zobacz: Japonia i Indie nie zdejmują nogi z gazu. Chcą wspólnie podbić Księżyc

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Space.com