Co słychać na Marsie? NASA odebrała nowe nagrania dźwiękowe, wysłane przez łazik Perseverance. Wiatr brzmi zupełnie jak w domu.
Perseverance został wyposażony w zaawansowaną aparaturę badawczą, ale nie zabrakło tak podstawowego narzędzia, jak kamera (SuperCam) z mikrofonem. Agencja umieściła na SoundCloud trzy krótkie klipy, które otrzymała od łazika. Zamieściłam dwa z nich poniżej.
A tak brzmi wiatr na Marsie, nagrany tą samą aparaturą:
Nagrania zostały zarejestrowane 19 lutego 2021 roku, około 18 godzin po lądowaniu łazika na Czerwonej Planecie. Byśmy mogli je usłyszeć, dane musiały pokonać niemal 233 miliony i 700 tysięcy kilometrów.
Nietrudno zauważyć, że dźwięk jest nieco przytłumiony. NASA tłumaczy, dlaczego tak się dzieje. SuperCam znajduje się na składanym maszcie. W chwili nagrywania dźwięku maszt ten nie był jeszcze rozłożony, więc instrument był osłonięty przez elementy obudowy łazika. Dźwięki brzmią, jakby nagrywane były w metalowej puszce, bo tak właśnie było.
Zobacz: NASA wysłała procesor ze starego iMaca na Marsa? To nie do końca tak
Łazik potwierdził, że jego koła, napęd i cały osprzęt działają prawidłowo… i ruszył w drogę. NASA ma nadzieję, że urządzenie będzie służyć nam przez wiele lat. Jeszcze nie raz usłyszymy dźwięki z obcej planety i zobaczymy zdjęcia. Specjaliści przewidują, że już w latach trzydziestych XXI wieku ludzie zobaczą powierzchnię Marsa z bliska na własne oczy.
Źródło zdjęć: NASA
Źródło tekstu: NASA
