DAJ CYNK

Kosmiczny pomidor odnaleziony. Niewiele z niego zostało

Anna Rymsza

Kosmos

Pomidory z ISS

 

Mamy świeże informacje z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Znamy losy najsławniejszego pomidora na świecie… a nawet we wszechświecie!

Na początku grudnia opisywałam historię pomidora w kosmosie. Botanikowi pracującemu na ISS zginął czerwony owoc. Możliwe, że był to jeden z najdroższych pomidorów, jakie dotychczas wyhodowała ludzkość, a na pewno zrobiło się o nim głośno wśród miłośników kosmicznych odkryć. Owoc jest częścią eksperymentu prowadzonego na orbicie, sprawdzającego perspektywy na wytwarzanie żywności poza Ziemią i bez gleby.

Nie było to proste, ale udało się. Pomidorki zostały zebrane i rozdzielone między przebywających na ISS, by mogli sprawdzić walory smakowe i odżywcze. Dwa miały wrócić na Ziemię do analizy, razem z botanikiem. Zostały zapakowany do torebki strunowej i podryfowały nie wiadomo gdzie po wielkiej, dość zagraconej stacji kosmicznej z minimalną grawitacją.

Jak wygląda pomidor po 8 miesiącach na ISS?

Wiemy już, że pomidorek został znaleziony po 8 miesiącach. Do radosnej wiadomości astronauci z ISS dołączyli zdjęcie owocu. Zgodnie z przewidywaniami, praktycznie się zasuszył w atmosferze Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i stracił kolor. Wilgotność tam nie przekracza 20% i właściwie nie mogło być mowy o rozwoju pleśni, nie ma tam też owadów i wielu innych potencjalnie zainteresowanych owocem form życia.

Botanik, który go wyhodował, jest już od września na Ziemi. Na profilu ISS na X można obejrzeć krótki dokument, podsumowujący niesamowitą przygodę pomidora w kosmosie… a nawet dwóch, bo w woreczku były dwa owoce.

Odnalezione pomidorki nie przylecą już na Ziemię i właściwie już do niczego się nie nadają, więc trafiły do śmieci i zostaną spalone w ziemskiej atmosferze przy najbliższej okazji. Eksperyment z hodowaniem pomidorów i sałaty na ISS jest jednak kontynuowany, więc na pewno nie jest to koniec przygód roślin w kosmosie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NASA

Źródło tekstu: NASA