DAJ CYNK

Zepsuty sprzęt NASA poza kontrolą. Obiekt spadł na Ziemię

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Kosmos

Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych potwierdziły, że niedziałający już od jakiegoś czasu satelita NASA wrócił w strefę ziemskiej atmosfery, po czym spadł i się rozbił.

Na naszej orbicie znajduje się tysiące satelitów. Nic dziwnego zatem, że niektóre z nich przestają działać i stają się zwykłym śmieciem, jednym z wielu, jakie znajdują się na naszej orbicie. Satelita RHESSI (Reuven Ramaty High Energy Solar Spectroscopic Imager) od 2002 roku obserwował rozbłyski słoneczne i koronalne wyrzuty masy, tym samym pomagając naukowcom lepiej zrozumieć procesy zachodzące na Słońcu.

Jednak od 2018 roku satelita pozostaje nieaktywny i jedynie zaśmieca naszą orbitę. Amerykańskie służby przewidziały, że może ona spaść na Ziemię.

RHESSI rozbija się w obszarze północnej Afryki

W środę w nocy Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych potwierdziły, że ważący prawie 300 kilogramów satelita RHESSI ponownie wszedł w ziemską atmosferę, a jego odłamki rozbiły się w północnej Afryce w okolicach granicy Egiptu z Sudanem. Specjaliści od początku zakładali, że większość części spłonie, przebijając się przez atmosferę, jednak istniało ryzyko, że pojedyncze odłamki dotrą na Ziemię. 

Szansa na to, że stanie się komuś krzywda była znikoma i wynosiła w przybliżeniu około 0,04 procent. Satelita w trakcie trwającej 16 lat misji zarejestrował ponad 100 tysięcy różnych zdarzeń.

Zobacz: Smutny dzień na Marsie. Perseverance stracił towarzysza
Zobacz: Starship eksplodował. Doszło do anomalii tuż po starcie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: NASA

Źródło tekstu: NASA