DAJ CYNK

SpaceX zaliczył dwie wielkie eksplozje. To nadal krok w przód

Anna Rymsza

Kosmos

Starship i Super Heavy przed startem

SpaceX Starship ma pewnego dnia zanieść ludzi na Księżyc, a może nawet na Marsa! Jednak na razie lepiej, żeby nikt do niego nie wsiadał.

SpaceX przeprowadził drugi test lotu statku gwiezdnego Starship i rakiety Super Heavy w sobotnie popołudnie naszego czasu. Rakieta ruszyła z portu kosmicznego Boca Chica w Teksasie. Test zakończył się dwoma eksplozjami. Wciąż można znaleźć w tym dobre strony, ale na razie projekt nie wygląda obiecująco. inżynierowie SpaceX mają jeszcze mnóstwo pracy.

SpaceX i tak świętuje sukces

Pierwsze minuty nie zwiastowały problemów. Największa rakieta świata z 33 silnikami Raptor uniosła Starship nad powierzchnię Ziemi zgodnie z założeniami. Niemniej gdy tylko moduły zostały oddzielone, monstrualna Super Heavy z hukiem zakończyła żywot.

Starship miał więcej szczęścia. Jego lot trwał jeszcze kilka minut po rozdzieleniu. Tu już można mówić o malutkim kroku w przód. Pierwszy, kwietniowy test zakończył się na wysokości 39 km nad powierzchnią Ziemi. Tym razem Starship otarł się o przestrzeń kosmiczną – wybuchł 148 km nad Ziemią.

Dzisiejszy lot miał przetestować w praktyce nową technikę separacji kolejnych modułów. Starship włączył silniki jeszcze zanim został odłączony od ciągle aktywnej Super Heavy. Poniekąd to go uratowało. Gdy potężna rakieta eksplodowała, Starship był już dość daleko i udało mu się zakończyć manewry. Po odpowiednich poprawkach to może się udać.

Mimo spektakularnego i nieplanowanego „rozłożenia” rakiety i statku SpaceX świętuje sukces. Udało się zebrać mnóstwo danych, które będą przydatne przy konstruowaniu kolejnej rakiety i planowaniu lotu. SpaceX zapowiedział, że dokładnie zbada przyczynę porażki i będzie działać pod nadzorem amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: SpaceX

Źródło tekstu: SpaceX