DAJ CYNK

SpaceX wymienia dwa silniki w rakiecie Falcon 9

Henryk Tur

Kosmos

W ramach przygotowań do kolejnego lotu załogowego, SpaceX sprawdziło silniki rakiety Falcon 9. Jak się okazało - dwa trzeba było wymienić. Dlaczego?

Wkrótce rakieta Falcon 9 pomoże w podróży czterech kolejnych astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jak wiadomo - bezpieczeństwo ludzi jest najważniejsze, dlatego też poddano szczegółowym oględzinom silniki Merlin. Falcon 9 ma ich dokładnie dziewięć i w trakcie jednego z październikowych lotów dwa z nich niespodziewanie zakończyły swoje działanie przed zaplanowanym czasem. Miało to miejsce w trakcie startu - początkowo myślano, że  przyczyną jest podawanie silnikom mieszanki paliwowej w nieodpowiedniej kolejności. Da się w ten sposób wystartować, ale jest to tzw. "twardy start", który może uszkodzić podzespoły komputera rakiety.

Zjawisko zaobserwowano podczas misji Falcon 9, która wynosiła na orbitę nowego satelitę GPS, należącego do Star Force. Zastopowanie silników odbyło się dwie sekundy za wcześnie w stosunku do planowanego czasu. Po powrocie okazało się, że silniki zablokował lakier, który stopił się i spłynął pomiędzy elementy silnika, lekko je przyblokowując. Nie jest to więc jakaś poważna awaria, jednak silniki z roztopionym lakierem zostały wymienione na nowe - ten proces właśnie trwa, a zajmie maksymalnie trzy dni. W związku z tym opóźnienia w starcie rakiety z Crew Dragon nie będzie. Aktualnie astronauci przebywają na kwarantannie w swoich domach, a na dwa tygodnie przed zaplanowanym startem zostaną przeniesieni do jednego, gdzie spędzą wspólnie czas aż do startu.

Zobacz: NASA i SpaceX szykują drugą załogową misję Crew Dragon na ISS

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: SpaceX

Źródło tekstu: The Verge