DAJ CYNK

NASA chce szukać kosmitów. Ma do tego potężne narzędzie

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Kosmos

Teleskop Webba pomoże nam odkryć kosmitów

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest na tyle potężny, że może nam pomóc w odkryciu obcych form życia w kosmosie — uważają naukowcy.

Ludzie od dawna snują teorie na temat obcych form życia. Statystycznie rzecz biorąc, nie ma możliwości, aby w kosmosie nie było innych cywilizacji. Co więcej, powinny ich być setki, a może nawet tysiące i to w samej Drodze Mlecznej. Ta sprzeczność została nazwana Paradoksem Fermiego, od nazwiska Enrico Fermi, który już w 1950 roku zadał pytanie "Gdzie Oni są?".

Nawet jeśli inne cywilizacje nie są na tyle zaawansowane, aby móc się z nami komunikować (co wydaje się mało prawdopodobne, bo Ziemia jest bardzo młodą planetą w skali wszechświata), to powinniśmy jakoś trafić na ich ślady. Tymczasem kosmos wydaje się głuchy. Nie ma żadnych transmisji radiowych, żadnych statków czy sond kosmicznych. Jesteśmy w nim sami.

Teleskop Webba pomoże odkryć kosmitów?

Pomóc w odkryciu obcych cywilizacji może Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, który swoją misję rozpoczął w grudniu 2021 roku. Co prawda nie powstał on po to, aby przyglądać się planetom pod kątem innych form życia, ale nie znaczy, że nie może nam w tym pomóc. Naukowcy są zdania, że jest on na tyle potężny, aby móc wykryć biomolekuły w obcych atmosferach. Zresztą już wykrył kilka egzoplanet, wykorzystując zjawisko fotometrii.

Jeśli na jakieś planecie ma istnieć życie, przynajmniej takie, jak znamy, to musi ona mieć atmosferę. Tę możemy wykryć, gdy przez planetę przechodzi światło z jej własnej gwiazdy. Część promieni jest blokowanych przez egzoplanetę, a część przez nią przechodzi. Na ten podstawie możemy stwierdzić, co się na niej znajduje i tym samym wykryć atmosferę. Naukowcy nawet potwierdzili to w praktyce, przy okazji badania WASP-39b, która znajduje się około 700 lat świetlnych od Ziemi.

Badacze pokusili się nawet o symulację, w której wykorzystali teoretyczne planety. Jedna była oceaniczna, inna pełna wulkanów, trzecia była młodym światem, który został rozerwany na strzępy w trakcie wysokiego bombardowania, czwarta to super-Ziemia, a ostatnia to świat podobny do Ziemi. Naukowcy uznali, że każda z nich miałaby atmosferę maksymalnie 5 razy gęstszą niż ziemska, więc pozwalałaby ona na przechodzenie światła i zbadanie jej spektrum.

Korzystając z tych sztucznych światów, zespół obliczył widma absorpcji dla kilku organicznie powiązanych cząsteczek, w tym metanu, amoniaku i tlenku węgla. Znalezienie ich wszystkich w dużym stężeniu byłoby wskaźnikiem, że na danej planecie może istnieć życie. Według wstępnych badań Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest na tyle czuły, aby wykryć te biomolekuły i tym samym pomóc nam w znalezieniu obcych.

Zobacz: Jak powstała Ziemia? Czas wyrzucić podręczniki
Zobacz: Sensacyjne odkrycie. Właśnie tam możemy znaleźć życie pozaziemskie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: ExtremeTech