DAJ CYNK

Tesla zmienia politykę. Nową daleko nie zajedziesz

Karolina Mirosz (mkina)

Motoryzacja

Tesla wprowadza nowe zasady dostarczania samochodów do klientów. Jeśli oczekujesz w pełni naładowanego samochodu, którym będziesz mógł od razu wyruszyć w długą podróż, możesz być zawiedziony. 

Tesla dostarczała dotychczas do użytkownika w pełni naładowany samochód elektryczny. Wyjątki zdarzały się jedynie w sytuacji, gdy firma miała tak dużo zamówień, że nie nadąża z ładowaniem i była zmuszona wydać szybko pojazd. Klient dostawał wtedy teslę z bardzo wysokim poziomem naładowania akumulatora, nie była to jednak pełna wartość.  

Firma zmienia jednak zasady przekazywania pojazdów do klientów. Od teraz będzie dostarczać samochody elektryczne jedynie z akumulatorem naładowanym poniżej 50%. Nowe praktyki Tesli stanowić mają formę zwiększenia bezpieczeństwa podczas transportu.

Tesla oferuje kupon na ładowanie

Firma nie pozostawia jednak kierowców bez rekompensaty za tą niedogodność. Zamierza ona zaoferować nowym właścicielom bezpłatne naładowanie samochodu na 150 kilometrów przez Superchargery. Kupon będzie można wykorzystać w przeciągu kilku dni od otrzymania pojazdu.

Nowy sposób dostawy obejmować będzie prawdopodobnie klientów, do których pojazd musi dotrzeć drogą morską. Obywatele Stanów Zjednoczonych nie będą więc ponosili konsekwencji wprowadzonych zmian, gdyż ich samochody produkowane są na miejscu. W innej sytuacji jest już jednak Kanada, gdzie trafiają Tesle z hal produkcyjnych w Chinach.

Konsekwencje zatonięcia statku

W lutym zeszłego roku spłonął, a następnie w konsekwencji tego zatonął, statek transportujący samochody na swoim pokładzie. Dokładnej przyczyny katastrofy nie wyjaśniono do dziś, zaczęto się jednak obawiać powtórzenia trudności związanych z takimi pożarami. Walka z palącymi się bateriami litowo-jonowymi samochodów elektrycznych trwała bowiem kilka dni. Na dno poszło ponad cztery tysiące samochodów.

Tesla nie jest pierwszą firmą reagującą na katastrofę z zeszłego roku. Wcześniej transportu pojazdów elektrycznych, aut hybrydowych oraz wodorowych odmówiła firma żeglugowa Havila Kysruten AS z siedzibą w Fosnavag w Norwegii. Decyzję podjęto na podstawie analizy ryzyka związanego z przewożeniem tego typu załadunku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: shutterstock

Źródło tekstu: tomsguide.fr