DAJ CYNK

Wybuch wulkanu na Islandii. Fontanna lawy wysoka na 100 metrów

Anna Rymsza

Nauka

Erupcja wulkanu na Islandii

Fontanna lawy o wysokości nawet 100 metrów – takie widoki od późnego wieczora 18 grudnia mają mieszkańcy Islandii.

Na Islandii trwa właśnie niesamowity i niebezpieczny wybuch wulkanu. Widok jest niecodzienny… i spektakularny! Wybuch widać nawet z Rejkjaviku, odległego o 42 kilometry od centrum wydarzeń. W mediach społecznościowych nie brakuje zdjęć zrobionych przez Islandczyków. Największe poruszenie budzi jednak nagranie z helikoptera straży przybrzeżnej.

Icelandic Coastguard flyover of the new eruption on the Reykjaness peninsula. The fissure is around 3 and a half kilometers in length.
byu/dmgunnarsson inVolcanoes

Można również obejrzeć przyspieszone nagranie z pierwszych 20 minut erupcji. Ono również robi piorunujące wrażenie.

Sped up webcam footage of the first 20 minutes of the eruption at Reykjaness peninsula, Iceland. The eruption started on Dec 18th, 2023, the fissure quickly grew to 4 km in length with estimated lava flows around 200 cubic meters/second and lava fountains reaching around 100 meters in height.
byu/dmgunnarsson inVolcanoes

Erupcja rozpoczęła się 18 grudnia o 22:17 czasu lokalnego (w Polsce była 23:17). Nie była zaskoczeniem, poprzedziła ją aktywność sejsmiczna, trwająca od końca października. Islandczycy szybko zdecydowali, by zamknąć pobliski ośrodek rekreacyjny, korzystający z ciepła geotermalnych źródeł w okolicy. Co ważniejsze, z miasta Grindavík, położonego na wybrzeżu, ewakuowano ponad 4 tysiące osób.

Pęknięcie w powierzchni wyspy jest ogromne. Wulkanolodzy podają, że jego długość przekroczyła już 4 kilometry. Rozłam początkowo posuwał się na w kierunku Grindavíku, na południe od masywu Sýlingarfell, ale potem zaczął sięgać dalej na północ. Lawa była wyrzucana z prędkością od 100 do 200 metrów sześciennych na sekundę. To objętość porównywalna nawet z 80-metrowym mieszkaniem – i tak co sekundę! Niebo jest czerwone i pełne dymu.

Wybuch wulkanu na Islandii, mapa

Przez moment wydawało się, że zagrożone jest urocze miasto Grindavík. Jednak Islandczycy mogą spać spokojnie… o na tyle, na ile jest to możliwe przy tak przerażających widokach z okien. Obserwatorzy podejrzewali, że lawa popłynie w kierunku miasta, ale jednak rozpływa się na boki 4-kilometrowego pęknięcia z prędkością od 0,5 do 1 kilometra na godzinę.

Szczęśliwie po drodze nie ma żadnej elektrowni ani krytycznej infrastruktury. Nie można jednak wykluczyć, że lawa jednak zostanie skierowana dalej na południe i zagrozi miastu. Na północy zaś może sięgnąć jednej z głównych dróg, prowadzących do stolicy Islandii i ważnym wodociągom. Takie zmiany są teraz najgroźniejsze.

Aktualny stan pęknięcia w powierzchni Ziemi można oglądać na żywo dzięki kamerom umieszczonym w okolicy. W porównaniu do spektakularnych z nocy ten widok jest wręcz… kojący.

Wulkanolodzy są dobrej myśli. Choć erupcja będzie trwała około tygodnia, może nawet 10 dni, niebawem skończy się jej najbardziej gwałtowny etap. Nie jest to najlepszy z możliwych scenariuszy, ale też nie jest najgorszy. Niebezpieczne gazy, zagrażające dzikim zwierzętom i ludziom są zabierane z okolicy przez wiatr. Rząd Islandii zaleca pozostanie w domach i zaprzestanie podróży po okolicznych drogach. Informuje również, że nie została zakłócona komunikacja lotnicza i nie spodziewa się powtórki z erupcji z 2010 roku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: RUV, BBC

Źródło tekstu: RUV, BBC, Reddit