DAJ CYNK

PlayStation 5 w sensacyjnej roli. Pomogło w in vitro

Karolina Mirosz (mkina)

Nauka

PlayStation 5 w sensacyjnej roli. Pomogło w in vitro

Hiszpańscy naukowcy użyli kontrolera Playstation 5 do umieszczenia zdalnie sterowanej igły zawierającej plemniki i zapłodnienia ludzkiej komórki jajowej. Ta technika pozwoliła na narodziny dwóch małych dziewczynek.

Kontroler PlayStation 5 DualSense został niedawno wykorzystany do nietypowej dla siebie procedury, a mianowicie zapłodnienia ludzkiej komórki jajowej. Niecodzienną metodę tworzenia ludzkiego życia zastosował inżynier z Hiszpanii, który nie mając wiedzy na temat płodności, użył kontrolera do zdalnego naprowadzenia igły.

Przyglądając się komórce jajowej przez kamerę, poruszał on igłą penetrując jajo i upuszczając umieszczony na niej pojedynczy plemnik.

Innowacyjną procedurę powtórzono na dwunastu komórkach jajowych w klinice New Hope Fertility Center w Nowym Jorku. Co interesujące, kontroler przyczynił się do narodzin dwóch zdrowych dziewczynek. Zdaniem naukowców są to pierwsze dzieci urodzone w wyniku zautomatyzowanego zapłodnienia in vitro.

Kosztowny zabieg in vitro

Jak wiadomo, obecnie procedura in vitro ta jest kosztowna, głównie ze względu na to, że jest wykonywana ręcznie i wymaga dużej wiedzy osoby, która realizuje poszczególne kroki.

W tej chwili laboratoria IVF są obsługiwane przez wyszkolonych embriologów, którzy zarabiają ponad 125 000 dolarów rocznie. Ich zadaniem jest delikatnie obchodzić się z plemnikami i komórkami jajowymi za pomocą ultracienkich wydrążonych igieł pod mikroskopem.

Startup Overture Life odpowiada za opracowanie robota pilotowanego za pomocą kontrolera DualSense. Zebrał on ostatnio 37 milionów dolarów i stara się rozpowszechnić wykorzystanie zautomatyzowanego zapłodnienia in vitro.

Poza samym zapłodnieniem pod kątem automatyzacji analizowane są także niektóre etapy, takie jak pobranie komórki jajowej, wyodrębnienie plemnika czy wprowadzenie go do komórki żeńskiej.

Automatyzując tę ​​złożoną procedurę, można zwiększyć szanse powodzenia zapłodnienia in vitro, a tym samym przyczynić się do wzrostu liczby dzieci urodzonych dzięki tej metodzie. Zmechanizowane działania mogą być bardziej precyzyjne niż czynności wykonywane przez ludzi.

Postęp technologii może prowadzić do znacznej poprawy skuteczności IVF, nie ma jednak obecnie gwarancji, że koszty zmniejszą się.

Nie rozwiązano jeszcze wszystkich problemów

Inne firmy także starają się udoskonalać swoje oferty, tak by przyczynić się do zwiększenia dzietności wśród ludzi.

Firma AutoIVF działająca się ze wsparciem laboratorium w Massachusetts General Hospital - Harvard University opracowuje kapsułę o nazwie OvaReady. Ma ono umożliwić automatyczną identyfikację i oddzielenie komórek jajowych od ich tkanki ochronnej.

Następnie kapsuły tego typu mogłyby przechować zarodek do czasu jego zapłodnienia, a nawet do narodzin, działając niczym sztuczna macica.

Krytycy twierdzą jednak, że robot Overture Life nadal nie rozwiązuje problemu starzenia się komórek jajowych, co jest jedną z głównych przyczyn niepowodzeń leczenia niepłodności. Dalsze prace mogą jednak rozwiązać wiele problemów pojawiających się na etapie realizacji procedury in vitro.

Dzięki dalszemu rozwojowi branża zapłodnienia in vitro może wzrosnąć 5-10 razy w stosunku do dzisiaj. W Stanach Zjednoczonych obecnie mniej niż 2% dzieci rodzi się w ten sposób, ale w Danii, gdzie procedura jest bezpłatna i wspierana, liczba ta wynosi blisko 10%.

Wyniki te pokazują, że dalsze prace naukowców są potrzebne i mogą przyczynić się do wzrostu urodzeń dzieci.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Pixls / Shutterstock

Źródło tekstu: Tom's Guide, oprac. własne