DAJ CYNK

Recenzuje jedzenie lepiej niż człowiek, choć jeszcze nigdy nie jadła

Lech Okoń

Nauka

Recenzje potraw i restauracji tracą sens. Lepiej uważaj

Szukasz dobrej restauracji i z uporem przeglądasz recenzje klientów, by nie trafić na minę? To nie ma sensu. „Ona” tego i tak nie jadła.

Prędzej uwierzysz sztucznej inteligencji niż faktycznym testerom jedzenia

Balazs Kovacs, profesor zachowań organizacyjnych w Yale School of Management w niedawnym badaniu wprowadził dużą partię recenzji z Yelp do GPT-4, technologii stojącej za ChatGPT, i poprosił go o ich imitację. Efekty przerosły oczekiwania profesora — stworzył wirtualnego smakosza.

Jak się okazało, testerzy recenzji nie mogli odróżnić prawdziwych recenzji od tych wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Co więcej, byli wręcz bardziej skłonni uznać recenzje AI za te prawdziwe. Zjawisko to, polegające na tym, że komputerowe fałszywki są bardziej przekonujące niż oryginały, dorobiło się już nawet swojej nazwy — to hiperrealizm AI

To już kolejne z badań sugerujących, że najnowsze wersje generatywnej sztucznej inteligencji mogą zdać test Turinga. Ów test to naukowo nieprecyzyjny, acz kulturowo znaczący standard. Gdy komputer potrafi oszukać nas, że język, który generuje, został napisany przez człowieka, mówimy, że zdał test Turinga. 

Białkowe recenzje na wagę złota

Z jednej strony naukowcy się cieszą, z drugiej zaś stoją zagubieni konsumenci. Tak jakby nie wystarczyło nam, że Internet jest zalany kryptoreklamą i sponsorowanymi recenzjami wszystkiego, teraz do tego dołożą się jeszcze algorytmy AI działające zupełnie bez emocji. Karta menu czy specyfikacja sprzętu, jedno kliknięcie i recenzja gotowa.

Mało tego, operując na większych zbiorach danych, finalny tekst może nawet zawierać porównania z konkurencyjnymi produktami czy obiektami, a jak się uprzeć, wygeneruje nawet grafiki do złudzenia przypominające zdjęcia recenzowanych potraw czy produktów. Przez chwilę jakąś opcją będą recenzje wideo, ale tutaj też już wkroczył AI.

To ja będę czytać tylko negatywne komentarze!

I tutaj pudło. Krytyka konkurencyjnych marek połączona z kryptoreklamą to powszechna metoda brudnego marketingu. Na Telepolis mieliśmy już szeptanki przedstawicieli przynajmniej kilkudziesięciu firm. O ile pojedynczy negatywny komentarz pod tekstem wygląda niewinnie, o tyle już nagłe pojawienie się 20 komentarzy pod każdym tekstem na dany temat z ostatnich tygodni może budzić wątpliwości. Szczególnie jeśli pojawią się one jednego dnia.

Teraz firmy nie będą musiały nawet zatrudniać ludzi pod swoje szeptanki, bo AI zajmie się tym lepiej, wchodząc w razie potrzeby w kłótnie z innym czytelnikiem... lub kolejnym botem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock - Marian Weyo

Źródło tekstu: NYTimes, oprac. wł