DAJ CYNK

Szykuje się boom na tanie diamenty? Naukowcy znaleźli patent

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Nauka

Diamenty są tanie - nowa metoda

Szybciej, taniej, ekologiczniej. Naukowcy są w stanie wyprodukować diamenty będące alternatywą dla tych, które występują na Ziemi. Czy to oznacza rewolucję na rynku jubilerskim?

Naukowcy z Korei Południowej stworzyli maleńkie diamenty, które mogą stanowić bardziej przyjazną dla środowiska alternatywę dla naturalnych diamentów. Badacze połączyli szereg upłynnionych metali z gazami węglowymi w ekstremalnych temperaturach, które zredukowały je do atomów węgla. Te zaś połączyły się z krzemem, tworząc diament. W Stanach Zjednoczonych jednokaratowy diament o szlifie księżniczki kosztowałby średnio 2500 dolarów amerykańskich, podczas gdy jego odpowiednik wyhodowany w laboratorium kosztuje zaledwie 500. 

Mniej ciśnienia na diamenty

Aby naturalny diament mógł powstać potrzeba milionów, a czasem miliardów lat. Tymczasem naukowcy do przygotowania jego alternatywy potrzebowali raptem 2 i pół godziny. Czy widać między nimi jakieś różnice? Diamenty wyhodowane w laboratorium nie różnią się gołym okiem od naturalnych diamentów. Różnice można zobaczyć dopiero pod mikroskopem. 

Choć to nie pierwsze takie sztuczne diamenty, to jednak to odkrycie może sporo zmienić na rynku. Naukowcy zmieszali ciekły gal, żelazo, nikiel i krzem w naczyniu w kształcie kubka używanym do topienia substancji i podgrzali go do 1025 stopni Celsjusza. Metale zostały wystawione na działanie gazów metanu i wodoru, które rozpuściły się w gazie węglowym. Kiedy pozostały gaz węglowy połączył się z krzemem, zmusił atomy węgla do połączenia się, tworząc małe kryształy. Nowa metoda wykazała, że do wytwarzania sztucznych diamentów nie jest wcale potrzebne ogromne ciśnienie podobnego do tego w górnym płaszczu, gdzie diamenty tworzą się naturalnie – donosi Sciencenews.org. Wystarczy do tego ciśnienie atmosferyczne. Nie jest też konieczna niższa temperatura.

Pomimo znaczącego przełomu, kryształy nadal mają tylko 100 nanometrów średnicy - mniej więcej rozmiar typowego wirusa - ale naukowcy uważają, że będą w stanie rozwinąć swoje metody na tyle, aby ostatecznie stworzyć większe diamenty. Już teraz proces hodowania sztucznych diamentów jest bardzo rozwojowy. Jak donosi DailyMail, w 2015 r. diamenty wyhodowane w laboratoriach stanowiły mniej niż jeden procent globalnej sprzedaży, ale pod koniec ubiegłego roku udział ten wzrósł do około 20 procent. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock, EgolenaHK

Źródło tekstu: DailyMail, sciencenews.org, Nature