DAJ CYNK

Tajemniczy wrak. Walczy o niego kilka państw

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Nauka

Tajemniczy wrak. Walczy o niego kilka państw

Morza usłane są wrakami statków. Wiele z nich znajduje się poza naszym zasięgiem i nie jesteśmy w stanie ich wyłowić. Inne zaginęły w odmętach mórz i oceanów i nie jesteśmy nawet w stanie określić ich położenia. Wiele wraków skrywa w sobie skarby, niektóre z nich liczy się w miliardach. Właśnie taki odnaleziono u wybrzeża Kolumbii.

Na dnie mórz i oceanów spoczywa wiele wraków. Wiele z nich ma wartość głównie historyczną, lecz są takie, na których znajdowały się niemałe skarby. Właśnie takim statkiem był Galeon San Joe, którego wrak został niedawno odnaleziony. Jego pokład skrywa fortunę liczoną w miliardach, a zęby ostrzą sobie na nią dwa państwa.

Tajemnica skrywana od 2015 roku

Wrak właściwie został odnaleziony jeszcze w 2015 roku przez kolumbijską marynarkę wojenną u wybrzeży Cartageny. Po prostu władze państwa utrzymywały tę wiedzę w sekrecie, gdyż doskonale wiedzieli, jakie skarby mogą się tam skrywać. Ostatnio na specjalnie zorganizowanej konferencji, prezydent Kolumbii Iván Duque poinformował opinię publiczną o znalezisku, podzielił się zdjęciami i zakomunikował plany na przyszłość. Fotografie zostały zrobione przez zdalnie sterowanego robota, który zszedł na głębokość około jednego kilometra, by uwiecznić znalezisko.

Niewyobrażalne skarby - spór o miliardy

Ich głównym celem jest wydobycie skarbów i ich spieniężenie. Według specjalistów, na pokładzie znajdują się złote i srebrne monety, chińska ceramika, kamienie szlachetne, miecze i armaty a to wszystko o łącznej wadze nawet 200 ton. Szacuje się, że łączna wartość tych skarbów wynosi około 17 miliardów dolarów. Nie bez powodów San Jose jest nazywany "świętym Graalem wśród wraków".

Nic zatem dziwnego, że kolumbijskim władzom bardzo zależy na wydobyciu wraku, choć ich priorytetem zdaje się być sam skarb. Może to jednak nie być takie proste, gdyż do wraku galeonu San Jose i tym samym do skarbu, prawa roszczą sobie Hiszpanie. To w końcu do nich należał okręt i znajdujące się na nim bogactwa. Kolumbia ma jednak mocne podstawy, by przejąć wrak statku. Prezydent powołuje się na podpisaną w 2013 roku ustawę o zatopionym dziedzictwie kulturowym. Według tego prawa, wszystko, co spoczywa w kolumbijskich wodach, należy do państwa. 

Hiszpanie dochodzą swoich praw powołując się na konwencję UNESCO, wedle której to właśnie do nich należałby wrak i bogactwa. Sprawa może się nie skończyć na tych dwóch państwach. Na pokładzie San Jose znalazły się skarby zrabowane z wielu innych państw Ameryki Południowej i każdy z nich może wnieść swoje roszczenia.

Galeon San Jose został zatopiony w bitwie z siłami brytyjskimi podczas wojny o sukcesję hiszpańską. Na pokładzie statku, oprócz wcześniej wymienionych skarbów, mogło się znajdować aż 600 osób. Okręt został zatopiony w 1708 roku. Prezydent Iván Duque poinformował o tym, że w jego pobliżu znaleziono również wraki dwóch innych statków.

Zobacz: Odnaleźli go 15 lat temu. Znalezisko utrzymywali w tajemnicy do teraz
Zobacz: Polka złamała tabu. Odkryła imię boga

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Presidencia de la República - Colombia

Źródło tekstu: Presidencia de la República - Colombia