Ceny prądu zostały zamrożone do 30 czerwca 2024 roku. A co z drugą połową roku? Rząd ma plan.
Zamrożenie cen prądu zostało wprowadzone przez rząd PiS w 2023 roku, aby uniknąć drastycznych podwyżek. Nowy rząd postanowił przedłużyć ten plan do połowy 2024 roku, ale co później? Jest już plan, chociaż rozważane są różne scenariusze.
Eksperci straszą nas, że jeśli zamrożenie cen nie zostanie utrzymane w drugiej połowie 2024 roku, to Polaków czekają drastyczne podwyżki rachunków, sięgające nawet 80 proc. Mogłoby to mieć drastyczne skutki dla budżetu wielu gospodarstw. Na szczęście rząd ma plan, jak temu zapobiec.
Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, w rozmowie z Radiem ZET został zapytany o zamrożenie cen prądu w drugiej połowie 2024 roku. Przekazał on, że rząd podejmie decyzję w marcu. Aktualnie analizowana jest sytuacja budżetowa. Pod uwagę mają być brane różne scenariusze.
Może być też tak, że nie będzie takiej potrzeby. Analizujemy sytuację budżetową. Jestem przekonany, że przyjmiemy rozwiązanie, które nie uderzy po kieszeni najuboższych.
- powiedział Miłosz Motyka.
Aktualnie maksymalna cena prądu wynosi 412 zł za MWh, ale tylko do zużycia na poziomie 1500 kWh w ciągu 6 miesięcy. Po przekroczeniu tego limitu cena może wzrosnąć maksymalnie do 693 zł za MWh.
Zobacz: Tysiące Polaków dostają takie listy. Są bezprawne
Zobacz: Rząd narzucił Polakom nowy zakaz. Dotyka głównie posiadaczy smartfonów
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: Radio ZET
