DAJ CYNK

Kłótnia w rządzie. Nie ma zgody co do cen prądu

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Prawo, finanse, statystyki

Spór w rządzie. Chodzi o ceny prądu w drugiej połowie roku

W rządzie nie ma zgody co do dalszych działań w temacie cen prądu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt ustawy, ale inne resorty zgłosiły do niego liczne zastrzeżenia.

W rządzie wciąż nie ma pełnej zgody w temacie cen prądu w drugiej połowie 2024 roku. Co prawda Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało już projekt działań, ale inne resorty, a nawet UOKiK zgłosiły liczne zastrzeżenia — informuje Business Insider.

Ceny prądu w 2024 roku

Przypomnijmy, że aktualnie zamrożenie cen prądu obowiązuje tylko do ostatniego dnia czerwca i do limitu 1500 kWh dla gospodarstw domowych. Dzięki temu płacimy 412 zł za MWh, chociaż ceny rynkowe to około 739 MWh. Jeśli takie kwoty zaczęłyby obowiązywać w drugiej połowie roku, to dla Polaków oznaczałoby to rachunki wyższe nawet o 70 proc.

Tymczasem Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt ustawy, który ma rozwiązać problem cen energii. W sumie przygotowano trzy mechanizmy. Pierwszy, to zamrożenie ceny na poziomie 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych. Drugim jest bon energetyczny w wysokości 300-600 zł dla najbardziej potrzebujących.

Trzeci filar projektu resortu klimatu to zobowiązanie koncernów energetycznych do ustalenia nowe taryfy od lipca aż do końca 2025 roku. Ten pomysł budzi największe kontrowersje i sprzeciw samych zainteresowanych. PGE, Enea, Energa czy Tauron w większości kupiły energię w zeszłym roku, kiedy stawki były dużo wyższe. To dlatego taryfa na drugą połowę roku jest wyższa niż aktualne ceny giełdowe.

Z projektem ustawy problem mają też inne ministerstwa. Zdaniem resortu finansów nieprawidłowo wyliczono koszty realizacji wszystkich pomysłów. Doszukano się dodatkowych 1,8 mld zł, które nie zostały ujęte w ustawie. Z kolei Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zwraca uwagę na konieczność dostosowania systemów IT, aby sprawnie przyznawać bony energetyczne. 

Natomiast UOKiK przypomina, że obniżone ceny energii nie mogą już obowiązywać małych i średnich firm, a przynajmniej z pominięciem przepisów o pomocy publicznej. Wcześniej było to możliwe, bo pozwalała na to Unia Europejska, ale z końcem 2023 roku przestało to być aktualne. 

Dlatego ostateczny kształt projektu ustawy Ministerstwa Klimatu i Środowiska będzie się decydował niemal do samego końca. Wciąż nie mamy pewności, jak ostatecznie będą wyglądały nowe regulacje.

Zobacz: Rząd chce prześwietlić smartfony Polaków. Jest projekt ustawy
Zobacz: Rząd porządkuje smartfony Polaków. Nowy obowiązek już 16 kwietnia

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: paparazzza / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Business Insider