W październiku 2022 roku na rynku debiutowała najnowsza generacja kart graficznych NVIDII, czyli seria GeForce RTX 4000. Prócz dużego skoku wydajności pojawiła się też nowość - złącza zasilające 12VHPWR. To rozwiązanie zdolne do dostarczania 600 W mocy miało zniwelować plątaninę przewodów w okolicach GPU.
W internecie zaczęły się jednak pojawiać doniesienia o topiących się wtyczkach i złączach. Po dokładnej analizie wyszło jednak na jaw, że problem jest marginalny, a winni są konsumenci niepotrafiący składać komputerów. Tak czy siak NVIDIA przeszła do działania i cichaczem pracowała nad lepszym złączem.
W dużym skrócie 12V-2x6, które ma zastąpić 12VHPWR, ma krótsze piny sygnałowe. Tym samym, gdy przewód nie jest do końca dociśnięty lub zostanie poluzowany, to karta graficzna nie może negocjować z zasilaczem, a więc nie ma mowy o wysokim poborze mocy i ryzyku stopienia czegokolwiek.
I chociaż NVIDIA i PCI-SIG podobno nadal pracują nad finalną specyfikacją 12V-2x6 to nowe złącze trafiło już do kart graficznych z serii GeForce RTX 4070 (Ti). I jak zauważono na Reddicie, modernizacji doczekał się również GeForce RTX 4090. Jak na razie mowa jednak tylko o wersji Founders Edition od NVIDII.
Na razie nie stwierdzono stosowania 12V-2x6 w modelach autorskich GeForce RTX 4090, ale to zapewne tylko kwestia czasu i wyprzedania obecnych stanów magazynowych ze starym rozwiązaniem. Zwłaszcza, że 12V-2x6 jest kompatybilne z większością dostępnych już na rynku zasilaczy i przewodów, a więc konsumenci nie muszą niczego wymieniać.
Zobacz: Phanteks pokazał potwora. Ta obudowa pomieści wszystko
Zobacz: Cooler Master wprowadza do sprzedaży bardzo tani monitor 100 Hz
Źródło zdjęć: Telepolis / Damian Jaroszewski, Reddit
Źródło tekstu: VideoCardz, oprac. własne
