Nie jest tajemnicą, że w najbliższych tygodniach do sklepów trafią karty graficzne nowej generacji. Mowa o seriach AMD Radeon RX 7000 oraz NVIDIA GeForce RTX 4000. Pierwsze pojawią się najwydajniejsze i najdroższe modele, a na tańsze propozycje poczekamy nawet kilka miesięcy.
Dla osób śledzących świat nowych technologii oczywiste jest też, że obaj wymienieni producenci mają teraz spory problem. Ich partnerzy po załamaniu rynku kryptowalut posiadają całe magazyny niesprzedanych układów z obecnej generacji i są niechętni do produkowania nowych.
Jak to rozwiązać? Obniżając sugerowane ceny i wyprzedając zapasy. I to właśnie zrobiła NVIDIA. Na oficjalnej stronie Zielonych (przynajmniej niemieckiej, francuskiej i hiszpańskiej) widać już przecenione karty graficzne. Obniżka jednak nie objęła wszystkich modeli, a zasadniczo tylko te najwydajniejsze.
NVIDIA GeForce RTX 3090 Ti potaniał z 2249 na 1329 euro, a więc o 4355 złotych. GeForce RTX 3090 jest tańszy o 350 euro (ok. 1659 złotych), zaś GeForce RTX 3080 Ti kosztuje o 110 euro mniej (ok. 520 złotych).
A co z resztą? Nic. Co gorsza słabsze karty graficzne są nawet... droższe! Spokojnie. NVIDIA nie zwariowała (do końca). Nie tyle co teraz podrożały, a po prostu mają takie same ceny jak przy podwyżce w styczniu 2022 roku. Tym samym są średnio o 5% (od 20 do 40 euro, czyli od około 95 do 190 złotych).
Czy warto zainteresować się promocją NVIDII? Nie do końca. Są to karty graficzne w wersji Founders Edition. Dość trudne w konserwacji i czyszczeniu. A patrząc po sklepach w podobnych cenach można dostać cichsze, chłodniejsze i często oryginalniej prezentujące się wersje od firm trzecich.
Zobacz: NVIDIA pozostaje królem GPU. AMD zgarnia ochłapy
Zobacz: Możesz kupić kartę graficzną, która oficjalnie nie istnieje
Źródło zdjęć: Shutterstock, VideoCardz
Źródło tekstu: VideoCardz