Nie licząc najniższego segmentu cenowego to klawiatury membranowe zasadniczo odeszły do lamusa, a zastąpiły je klawiatury mechaniczne. Trafiają nawet do laptopów. Trudno się temu dziwić, gdy oferują one większy komfort pracy, dłuższą żywotność oraz możliwość dostosowania pod własne preferencje.
Jeszcze kilka lat temu jeśli ktoś chciał dobrego "mechanika" to wybór był tylko jeden - przełączniki Cherry MX. Jednak wraz z rosnąca popularnością rynek zaczął się rozwijać, a aktualnie na rynku mamy całe zatrzęsienie świetnych przełączników od różnych firm. Cherry więzło się więc do pracy i pokazało, że nadal zna się na rzeczy.
Cherry MX2A to nowa generacja przełączników mechanicznych, która dostępna będzie we wszystkich popularnych wariantach - Red, Brown, Black, Blue, Speed Silver, Silent Red oraz wersjach RGB LED. Najważniejszą zmianą jest znacznie większa żywotność na poziomie 100 milionów kliknięć.
Oczywiście budowa wewnętrzna nowych przełączników jest skrajnie różna. Od konstrukcji plastikowego wnętrza - zmiana geometrii z cylindrycznej na beczkową, aż po fabryczne nasmarowanie. Oznacza to znacznie lepsza kulturę pracy, płynniejsze wciskanie i inną charakterystykę dźwięku.
Przełączniki Cherry MX2A są już dostępne dla producentów klawiatur. Do sprzedaży detalicznej trafią nieco później. Pierwszą klawiaturą, która będzie je wykorzystywać ma być Cherry XTRFY K5V2. Pytanie tylko czy to wystarczy by Cherry wróciło na szczyt? Konkurencja eksperymentuje już z przełącznikami z Efektem Halla.
Zobacz: Takiego monitora jeszcze nie było. To ideał dla fanów gier FPS
Zobacz: MSI się wygadało. Procesory Intel Core 14. generacji wypadają blado
Źródło zdjęć: Cherry
Źródło tekstu: oprac. własne