Procesory komputerowe AMD Ryzen 7000 zaprezentowane zostały oficjalnie pod koniec sierpnia, a do sklepów na całym świecie trafiły już 27 września. Postęp względem poprzedników wydawał się obiecujący. Wszystko za sprawą zdecydowanie wyższych zegarów i wsparcia nowych technologii jak pamięci DDR5 i interfejs PCIe 5.0.
Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Skok wydajności względem AMD Ryzen 5000 jest niewielki i nie usprawiedliwia wysokiego kosztu całej platformy. Konsument decydujący się na CPU od Czerwonych musi nie tylko zapłacić więcej za procesor, ale również nabyć nową, drogą płytę główną i pamięci RAM DDR5.
Tym samym zainteresowanie serią AMD Ryzen 7000 jest niewielkie. Nie pomaga też zbliżająca się premiera konkurencyjnej serii Intel Raptor Lake-S, które oferuje tańsze płyty główne i wspiera pamięci RAM DDR4. Nawet fani AMD mówią wprost, że czekają bardziej na zapowiedziane już modele z 3D V-Cache.
Jak donosi redakcja Wccftech, AMD zdecydowało się na zmniejszenie produkcji nowych procesorów, tak by nie zapełniać nimi magazynów. To zły sygnał, biorąc pod uwagę, że przecież dosłownie przed chwilą AMD rewidowało już swoje prognozy na Q3 2022 roku obniżając zakładane przychody o 1 miliard dolarów.
Co ciekawe mimo najwyraźniej mizernego zainteresowania procesorami AMD Ryzen 7000 w sklepach nie widać żadnych obniżek cen. Ani na CPU, ani na płyty główne. Z drugiej jednak strony nie minął nawet miesiąc od premiery. Pierwsze promocje są więc bardziej prawdopodobne w okresie świątecznym.
Zobacz: AMD chce robić wodę z mózgów swoich klientów
Zobacz: Test IRDM PRO M.2 SSD. Polacy nie gęsi, swoje SSD też mają
Źródło zdjęć: AMD
Źródło tekstu: Wccftech, oprac. własne
