DAJ CYNK

Thunderbolt 4 oficjalnie - niby to samo, ale jednak lepiej

Henryk Tur

Sprzęt

Intel zaprezentował światu interfejs Thunderbolt 4. Reklamuje go sloganem "jedna uniwersalna łączność dla wszystkich".

Najnowsza wersja interfejsu Thunderbolt oferuje taką samą szybkość transferu danych, jak poprzednik, czyli Thunderbolt 3, jednak ma ulepszenia, dające mu nowe możliwości. Dzięki nim będzie można za pomocą łącza obsługiwać dwa monitory 4K lub jeden 8K z częstotliwością odświeżania ekranu 60 Hz. O ile Thunderbolt 3 wymaga połączenia 16 GBps PCIe, o tyle Thunderbolt 4 potrzebuje już dwukrotnie więcej - 32 GBps PCIe, co umożliwia mu osiągnięcie szybkości przesyłania danych na poziomie 3000 MB na sekundę.

Nowy interfejs Thunderbolt  jest w pełni kompatybilny z USB 4, PCIe oraz DisplayPort, a także potrafi obsłużyć złącza USB i Thunderbolt wcześniejszych generacji. Oficjalnie pojawi się na rynku wraz z nadchodzącymi procesorami mobilnymi Intel Tiger Lake, które korzystają z kontrolera Maple Ridge 8000. Zaprezentowano również stacje dokujące z obsługą czterech złączy Thunderbolt 4, a także zapowiedziano trzy dedykowane kable. Ich długości to 20 cm, 80 cm oraz 200 cm. W 2021 roku pojawią się inne warianty. A poniższy materiał wideo prezentuje zalety nowego interfejsu.

 

Zobacz też: Apple pożegna się z Intelem. Podobno zacznie od 12-calowego MacBooka

Warto dodać, że Thunderbolt 4 ma mieć również pozytywny wpływ na bezpieczeństwo - bezpośredni dostęp do pamięci będzie zabezpieczony za pomocą technologii VT-d. Pierwsze urządzenia z nowym interfejsem zobaczymy jeszcze w tym roku - mają być to laptopy biorące udział w Project Athena, nie ma jednak jeszcze konkretnych informacji na ten temat. A być może również Microsoft będzie zainteresowany umieszczeniem ich w swoich urządzeniach Surface.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News