DAJ CYNK

Nie płacisz abonamentu RTV? Urząd Skarbowy weźmie cię w obroty

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Telewizja i VoD

Tylko co trzeci Polak spełnił obowiązek. Resztę ścignie fiskus

Urzędy Skarbowe w całej Polsce ściągają zaległości z tytułu abonamentu radiowo-telewizyjnego. To pokłosie wzmożonych kontroli, przeprowadzanych przez pracowników Poczty Polskiej.

Polacy powinni płacić abonament radiowo-telewizyjny. Chociaż są pomysły, aby z niego zrezygnować i zamiast tego wprowadzić opłatę audiowizualną, to na razie abonament z nami zostaje. Nie płacenie go może wiązać się z wysoką karą. Urzędy Skarbowe w każdym kwartale ściągają z tego tytułu zaległości liczone w milionach złotych.

Fiskus ściga Polaków za abonament RTV

Do kontroli Polaków upoważnieni się pracownicy Poczty Polskiej. Mogą oni odwiedzić nas w każdej chwili i sprawdzić, czy mamy sprawny odbiornik, zdolny do odbioru sygnału. To ważne, bo samo posiadanie telewizora nie jest wystarczające, aby obciążyć nas abonamentem radiowo-telewizyjnym. Chociaż takich kontrolerów jest zaledwie kilkudziesięciu w całym kraju i nie ma obowiązku wpuszczania ich do domu, to ich działania przynoszą skutek.

Biuro Komunikacji i Promocji poinformowało, że w samym pierwszym kwartale 2024 roku wszczęto postępowanie egzekucyjne na podstawie 5233 tytułów wykonawczych. W sumie Urzędy Skarbowe ściągnęły w tym czasie zaległe kwoty i kary z tytułu abonamentu radiowo-telewizyjnego w wysokości aż 5,951 mln zł. Dla porównania w analogicznym okresie rok wcześniej było mniej tytułów wykonawczych (5126), ale na wyższą kwotę (6,305 mln zł).

Pod koniec 2022 roku abonament radiowo-telewizyjny opłacało regularnie tylko 828 tys. osób, czyli zaledwie 34,7 proc. wśród tych, którzy są do tego zobowiązani. W 2025 roku opłata nadal będzie obowiązywać, a jej wysokość będzie taka sama, jak w 2024. Oznacza to 8,70 zł miesięcznie za radio lub 27,30 zł za telewizor. Przy płatności z góry za dłuższy okres możemy liczyć na niższe opłaty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / Robson90

Źródło tekstu: Business Insider, oprac. własne