DAJ CYNK

Pornhub ogranicza publikowanie i ściąganie filmów. To część wzmocnienia moderacji

Anna Rymsza

Telewizja i VoD

PornHub ma problem z dziecięcą pornografią i gwałtami

Pornhub ma poważny problem z utrzymaniem poziomu. Dotychczas nie udało się zagwarantować, że na portalu nie znajdą się materiały łamiące prawo. Portal ograniczył więc możliwość publikowania i ściągania filmów.

Ściąganie filmów w ogóle nie będzie możliwe, za wyjątkiem płatnych treści, zamieszczanych przez zweryfikowanych twórców. Możliwość publikacji będzie dostępna jedynie dla partnerów i użytkowników, którzy przejdą proces weryfikacji. Ponadto Pornhub zapowiedział, że zaostrzy też moderację, ale o tym więcej dowiemy się po Nowym Roku. Będzie to tytaniczne zadanie. Co roku na Pornhub trafia 1,36 miliona godzin nowego materiału wideo, a moderacja wymaga ogromnej odpowiedzialności. Tymczasem Pornhub ma więcej odwiedzin niż Netflix czy Amazon – 3,5 miliarda wizyt miesięcznie.

W czym  problem? Nadmiar wolności doprowadził do publikacji pornografii odwetowej (revenge porn) i łamania prawa za pośrednictwem platformy do publikacji filmów dla dorosłych. Na Pornhubie pojawiły się materiały z udziałem dzieci, w tym pokazujące autentyczny gwałt. W New York Times ukazał się niedawno bardzo interesujący artykuł, opisujący długotrwałą traumę osób, które w ten czy inny sposób trafiły na Pornhub bez swojej zgody. Artykuł przywołuje między innymi przypadek 15-latki z Florydy. Dziewczynka zaginęła, a niedługo później matka odnalazła ją w 58 filmach erotycznych, umieszczonych na Pornhubie.

Zobacz: Nie bój się blokady Ministerstwa Cyfryzacji, Pornhub i TOR pomogą
Zobacz: Pornhub robi to co powinien Google i pokazuje statystyki fragmentacji Androida

Pornhub ma przez to poważny problem wizerunkowy i może skończyć przed sądem. Są nawet przypadki zgłoszeń przestępstw seksualnych na podstawie filmów znalezionych na Pornhubie. Problem w tym, że zgłaszają je oglądający, a nie właściciele platformy. Co gorsza, te materiały rozłażą się po internecie zanim ktokolwiek zdąży zareagować i są wielokrotnie publikowane ponownie. Widać też nierówności. O ile jeśli osoba z Ameryki czy Europy poprosi o usunięcie materiałów, zwykle Pornhub to robi. Nie brak tam brutalnych treści „importowanych” z Azji i Afryki. Ich ofiary nie mają jak się bronić, no bo jak miałyby to zrobić, jeśli nie mają dostępu do internetu i telefonu.

Właściciel Pornhuba i ponad 100 innych stron dla dorosłych, firma MindGeek, może mieć też problemy finansowe. Visa i MasterCard sprawdzają aktualnie, czy zarobki nie pochodzą z nielegalnych źródeł – na przykład handlu dziecięcą pornografią, dokumentacji przestępstw seksualnych i łamania praw człowieka. Jeśli znajdą na to dowody, mogą zawiesić obsługę płatności na rzecz Pornhuba.

Nie myślcie, że tylko Pornhub ma takie problemy. Jego konkurenci również borykają się z materiałami kręconymi z udziałem nieletnich i pod widocznym przymusem. Problemy nie skończą się tak długo, jak amatorzy takich materiałów będą chcieli za nie płacić.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Pornhub, New York Times