DAJ CYNK

Windows 11 już tej jesieni? Debiut wraz z nową konsolą byłby logiczny, ale to nie takie proste

Henryk Tur

Windows

Premiera Windows 11 jeszcze w tym roku? Już jesienią kupić będziemy mogli najnowszą konsolę Xbox Series X, bazującą na systemie Microsoftu. To doskonały czas na przedstawienie następcy Windowsa 10. Sęk w tym, że choć Windows będzie nowy, to już niekoniecznie jego nazwa - nie dajcie się nabrać na oferty w sieci.

Wyjaśnijmy sobie jedno już na samym początku: Windows 10 został zapowiedziany przez Microsoft jako ostatni przedstawiciel "okienek" i jego następca się nie pojawi. System będzie za to bez przerwy usprawniany, a 1-2 razy do roku pojawią się w nim nowości. Inna sprawa, że jakość wprowadzanych zmian jest dość dyskusyjna - patrz problemy po aktualizacji Maj 2020. Dlaczego zatem w sieci można znaleźć informacje o Windows 11, Windows 12, a nawet - naprawdę! - o Windows 20?

Windows 11 - propozycje od użytkowników

Odpowiedź jest prosta - niektórzy użytkownicy mają dość tego, co podsuwa im Microsoft i mają swoje własne koncepcje na system Windows. Jednym z nich jest użytkownik serwisu YouTube o pseudonimie the Hacker 34. Zajmuje się on przygotowywaniem koncepcji, prezentujących, jak mogłyby wyglądać kolejne inkarnacje Windowsa - i trzeba przyznać, że wiele z jego pomysłów każdy chętnie zobaczyłby w swoim systemie. Na przykład prezentowany poniżej koncept Windows 11 - z możliwością przeglądania folderów w zakładkach, wygodniejszym menu Start czy innymi usprawnieniami.

Zobacz też: Co przyniesie Windows 10 21H1? Mamy pierwsze informacje.

A skoro już przy tym panu jesteśmy - pokazał on także ciekawy koncept, jak mógłby wyglądać Windows 7, gdyby to właśnie na nim Microsoft zatrzymał wydawanie kolejnych wersji systemu. Ogólnie koncepcja jest podobna, ale utrzymana w charakterystycznym duchu Windows 7 - który wciąż ma ok. 20% globalnego rynku, co jak na tak stary system jest wynikiem wręcz rewelacyjnym. Jak mógłby wyglądać rozwijany non-stop od momentu publikacji? Może tak:

 

Innym twórcą treści, który bawi się koncepcjami kolejnych systemów Windows, jest Avdan. Na jego kanale można znaleźć m.in. nieco inną koncepcję Windows 11, zobaczyć, jak wyglądałby Windows 10 w latach... 90-tych XX wieku oraz Windows XP w edycji 2019. Ciekawie prezentuje się także jego koncepcja Windows 20, będąca połączeniem cech Windows 10 z elementami zapożyczonymi z macOS. Niestety, Avdan wyłączył możliwość zamieszczania swoich klipów na innych stronach (jak nasza), dlatego zainteresowanych odsyłam na jego kanał.

Zobacz też: Windows 10: jak włączyć przyśpieszenie sprzętowe dla procesorów kart graficznych?

Windows 11 kup kod? Lepiej uważaj!

A teraz przechodzimy do nieco poważniejszych spraw, czyli "oszustw na Windows". I tym razem nie chodzi tu o scam czy inne naciąganie via e-mail, ale wprowadzanie ludzi w błąd, podszywanie się pod markę oraz sprzedawanie fałszywych produktów. A konkretnie? W lutym na Reddicie użytkownik hexsayeed pokazał poniższe zdjęcie z lokalnej giełdy komputerowej. Ktoś sprzedawał system operacyjny Windows 12 Lite na płytach CD. Z opisu wynika, że jest to wręcz cudowny system - żadnych zagrożeń ze strony wirusów, żadnych aktualizacji (!), możesz uruchomić obok Windows 7 lub 10, dostajesz od razu dostęp do ponad 80 tysięcy aplikacji, żadnych licencji, kluczy aktywacyjnych, etc. I to wszystko tylko za 15 funtów, czyli ok. 75 złotych. I tutaj rodzi się proste pytanie - co jest grane?

No cóż, grane jest to, że jest to bezczelne oszustwo. Na płycie znajduje się bowiem... Linux, a konkretnie - jedna z dystrybucji Lite, będącą modyfikacją Ubuntu. Co zatem łączy go z Windowsem? Otóż - uwaga, uwaga - jako tapeta domyślna ustawiona jest charakterystyczna dla Windows 10, czyli ta:

Mamy zatem bezczelne oszustwo - a w dodatku ktoś próbuje sprzedać darmowego Linuxa. Co ciekawe, nie słyszałem, aby Microsoft zrobił coś w tej sprawie.

Dlatego uczulamy naszych czytelników - ani Windows 11, ani Windows 12 czy 20 nie są i nie były nigdy w planach Microsoftu. Jedyne, co jest możliwe w tej materii, to wyłącznie koncepcje lub... oszustwa.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News