DAJ CYNK

Białoruś zadecydowała. Szokujące prawo staje się faktem

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Wydarzenia

Białoruś zadecydowała. Szokujące prawo staje się faktem

Najpierw w związku z sankcjami nałożonymi na kraj, piractwo zalegalizowała Rosja. Teraz w ich ślady podążył sojusznik Władimira Putina, Aleksandr Łukaszenka.

Białoruś wprowadziła nowe prawo, które uderza w zachodnich twórców treści i oprogramowania. Na mocy ustawy, nasi wschodni sąsiedzi będą mogli korzystać z pirackich programów, filmów, muzyki i gier bez żadnych konsekwencji prawnych ani finansowych. Dotyczyć to będzie jednak wyłącznie dzieł twórców zagranicznych, pochodzących z nieprzyjaznych państw. Za dobra z własnego kraju lub sojuszniczego prawo autorskie nadal będzie działało tak, jak wcześniej.

Piractwo legalne na Białorusi

Ustawa została przyjęta przez Białoruską Izbę Reprezentantów jeszcze w grudniu zeszłego roku, a następnie została zatwierdzona przez Radę Republiki. Prezydent Aleksander Łukaszenko podpisał ustawę 3 stycznia i wejdzie ona w życie jeszcze w tym tygodniu. Nowe prawo jest odpowiedzią na sankcje nałożone na Białoruś za wspieranie inwazji na Ukrainę. Białoruscy rządzący uznali piractwo za akceptowalną podporę, która ma wesprzeć gospodarkę kraju i ochronić ją przed wyniszczającymi embargami, ponieważ kraj w dużym stopniu polega na zagranicznych mediach w zakresie rozrywki i infrastruktury oprogramowania.

Twórcy oprogramowania nadal mają jednak szansę na uzyskanie zapłaty za swoją twórczość. Białorusini nadal będą musieli zapłacić za piracone treści, lecz nie bezpośrednio właścicielom praw autorskich, a Urzędowi Patentowemu, który będzie przetrzymywał płatności do trzech lat. W tym czasie podmioty posiadające prawa autorskie mogą zgłosić się po pieniądze za swoje programy. 

Pojawia się jednak kilka problemów i pole do nadużyć. Przede wszystkim to rząd będzie teraz ustalał ceny, które mogą być niższe niż proponowane przez twórców oprogramowania. Co więcej, jeżeli nie złożą wniosku o wypłatę należnych im pieniędzy w ciągu trzech lat, rząd je zatrzymuje. Nie jest też jasne, czy urzędnicy poinformują posiadaczy praw o posiadanych funduszach.

Zobacz: Sklep Play zalały bezczelne podróbki. Zachowaj czujność
Zobacz: Microsoft z gigantyczną inwestycją. W tle sztuczna inteligencja

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: exsilentroot / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Techspot