SSD to od dłuższego czasu jeden z najtańszych podzespołów w zestawach komputerowych. I nie dotyczy to tylko budżetowych nośników półprzewodnikowych, ale również tych z średniego i wysokiego segmentu. Powód? Nadpodaż pamięci NAND, czyli jednego z głównych elementów SSD.
W efekcie producenci tacy jak Samsung, Micron, Kioxia, Western Digital czy SK hynix notowali znacznie niższe przychody. Firmy więc przeszły do działania, a teraz widzimy tego pierwsze efekty.
Jak donosi grupa badawcza TrendForce w czwartym kwartale 2023 roku zaobserwujemy nieznaczny wzrost cen pamięci NAND. Mowa o wartościach od 0 do 5%. Nie byłoby to warte uwagi, gdyby nie fakt, że pierwszy i drugi kwartał notowały regularne spadki cen od 10 do 15%, a sytuacja zwolniła dopiero w trzecim kwartale.
Głównym powodem zmiany cen ma być drastyczna decyzja jednego z największych producentów. Samsung we wrześniu zdecydował się na zredukowanie produkcji aż o 50%. Mowa o starszych i tańszych kościach pamięci oferujących poniżej 128 warstw. Przewiduje się podobne decyzje u innych firm.
Oczywiście to nie sprawi nagle, że giganci na rynku wrócą do dawnej świetności. Również ceny na rynku pamięci DRAM wykorzystywanych w modułach RAM i układach graficznych nie wyglądają najlepiej. Tutaj jednak upatruje się szans w akceleratorach AI. Dotyczyć to będzie jednak tylko najwydajniejszych na rynku kości.
Zobacz: Procesory Intel Core 14. generacji. Znamy dokładną datę premiery
Zobacz: Tej karty graficznej nie kupisz. NVIDIA ją porzuciła
Źródło zdjęć: TrendForce, Telepolis / Przemysław Banasiak
Źródło tekstu: oprac. własne