DAJ CYNK

CERN zaakceptował następcę Wielkiego Zderzacza Hadronów - nowy będzie jeszcze większy

Henryk Tur

Wydarzenia

Ma mieć 62 mile obwodu, a koszt jego budowy szacowany jest na 23 miliardy dolarów. Zajmie ona około... 20 lat.

Wielki Zderzacz Hadronów jest jednym z cudów współczesnej techniki, pozwalającym naukowcom na zaglądanie pod podszewkę rzeczywistości. Liczy sobie niemal 27 km długości, jednak jego następca będzie znacznie większy - nazywa się Future Circular Collider (czyli, w wolnym tłumaczeniu, Uniwersalny Zderzacz Przyszłości), a jego obwód wyniesie 62 mile, czyli niemal 100 kilometrów. Będzie czterokrotnie większy od obecnego i ma mieć do dyspozycji sześciokrotnie więcej mocy. CERN zatwierdził dzisiaj jego powstanie, a głównym celem budowy są badania bozonu Higgsa. Istnienie tej cząstki elementarnej zostało przewidziane przez Petera Higgsa już w 1964 roku, jednak dopiero w 2013 roku, dzięki Wielkiemu Zderzaczowi Hadronów, potwierdzono jego istnienie. Oprócz tego FCC posłuży do badań ciemnej materii (o której obecnie wiemy tylko tyle, że jest).

A oto oficjalna prezentacja tego kolosa.

 

Future Circular Collide ma umożliwić obserwacje bozonów Higgsa w czystym środowisku, co pozwoli na lepsze dowiedzenie się o tym, jak wchodzą w interakcję z innymi cząsteczkami. Budowę FCC zasponsorują kraje Unii Europejskiej oraz firmy i organizacje z całego świata - w tym z Chin, Japonii oraz USA. Wiemy jednak, że najszybciej budowa może rozpocząć się dopiero w 2038 roku, a za parę lat ruszą badania gruntu, w którym ma być budowany Zderzacz. Do 2050 roku mają być już gotowe pierwsze segmenty, zaś finalna moc budowli wyniesie 100 teraelektonowoltów (TeV).

A aktualnie Wielki Zderzacz Hadronów stoi. Nie jest to jednak skutek jakichkolwiek awarii, a ulepszania poszczególnych jego fragmentów. Zajmie to sporo czasu - pracę rozpocznie ponownie w maju 2021 roku. Kolejna przerwa zaplanowana została na rok 2024.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News