DAJ CYNK

ChatGPT wczuł się w księdza. Wyszło średnio

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

ChatGPT wczuł się w księdza. Wyszło średnio

Wierni uznali kazanie chatbota za „zbyt bezosobowe”, głównie z powodu, jak oceniono, braku odczuwalnych emocji w przekazie. Niemniej autor eksperymentu jest zadowolony.

Deutsche Evangelische Kirchentag (DEKT) to odbywający się co dwa lata w Niemczech kongres świeckich ewangelików. Jak przekonują organizatorzy, wydarzenie skupia ludzi, których łączy wiara chrześcijańska i zaangażowanie na rzecz przyszłości Kościoła i świata. 

W tym roku impreza zawitała do Norymbergi, gdzie dyskutowano głównie o zmianach klimatycznych, wojnie na Ukrainie oraz... sztucznej inteligencji. Tę ostatnią kwestię zobrazował filozof i teolog Jonas Simmerlein, przygotowując kazanie za pomocą ChatGPT, które to następnie wygłosił wirtualny awatar. 

Jak wyszło? Zdaniem naukowca dobrze, ale wierni mają nieco inną opinię

Według naukowca ChatGPT ostatecznie zapewnił „całkiem solidną usługę kościelną”, rozwijając ideę całkowitego pozostawienia przeszłości za sobą i skupienia się na teraźniejszości. Słynna AI nawoływała także wiernych, aby nie bali się śmierci i nie tracili wiary w Jezusa Chrystusa.

Wyświetlane na gigantycznym ekranie cztery awatary na zmianę deklamowały przemówienie i modlitwy podczas nabożeństwa, które trwało blisko 40 minut – podaje agencja AP.

Ale opinie wśród wiernych są podzielone, głównie za sprawą, co w przypadku sztucznej inteligencji oczywiste, braku emocji. Osoby, które miały okazję widzieć cyfrowego kapłana na żywo, skarżą się również na monotonny styl wypowiedzi i brak gestykulacji po stronie awatara.

Nie było ani serca, ani duszy (...) Awatary nie okazywały żadnych emocji, nie miały mowy ciała i mówiły tak szybko i monotonnie, że bardzo trudno było mi się skoncentrować na tym, co mówią

– komentuje 54-letnia Heiderose Schmidt.

Kobieta zauważa, że podczas gdy dobry kapłan powinien znać parafian, sztuczna inteligencja stanowi twór bezosobowy. Jak mówi, nie jest do takiego układu przekonana i dlatego nie chciałaby, aby nabożeństwa prowadziły roboty.

ChatGPT napisał 98 proc. kazania

Simmerlein jako autor pomysłu kontruje, że wygłoszone kazanie można byłoby znacząco ulepszyć. AI otrzymała bowiem tylko dwa zapytania. Jedno nakazujące wczuć się jej w duchownego, a drugie enigmatycznie narzucające tytuł brzmiący „najwyższy czas”.

Rzecz jasna, szerokie pole do popisu pozostawiają też wykorzystane awatary. Tu już uczony nie ujawnia, z jakiej technologii skorzystał, ale wiadomo, że wymieniany jako wada brak gestykulacji jest rzeczą całkowicie możliwą do nadrobienia.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: TobiasTropper / Shutterstock

Źródło tekstu: AP, oprac. własne