SSD były od dłuższego czasu rekordowo tanie, nawet kupno modelu o pojemności 1 TB nie wiązało się z dużym wydatkiem. Powodem tej sytuacji była nadpodaż pamięci NAND. I chociaż konsumenci byli zadowoleni, to oznaczało to spore problemy dla producentów kości i samych nośników półprzewodnikowych.
By walczyć z tą sytuacją firmy takie jak Micron czy Samsung radykalnie zmniejszyły produkcję NAND, nawet o 25%. Już wtedy analitycy branżowi ostrzegali o podwyżkach cen, które mogliśmy zaobserwować w grudniu. To dopiero początek korekt cen i trzeba się przygotować na drogie SSD.
Źródła wśród producentów SSD donoszą, że na rynku jest niedobór kości NAND składających się z 4- i 8-bloków. Są one najczęściej wykorzystywane do produkcji pojemniejszych nośników 1, 2 i 4 TB. Dystrybutorzy elementów używanych do produkcji SSD zaczęli już podnosić ceny.
Co to oznacza dla konsumentów? Podwyżki cen zarówno nośników półprzewodnikowych, ale i laptopów oraz gotowych PC nawet o 20%. I chociaż proces ten chwilę zajmie, to już teraz widać pierwsze efekty. Przykładowo popularny Kingston KC3000 2 TB podrożał w ostatnich tygodniach z 529 do 669 złotych.
Zobacz: Tani sposób na modernizację PC? Nowe karty SPARKLE
Zobacz: Prison Architect 2 nadciąga. Zdradzono datę premiery
Źródło zdjęć: Telepolis / Przemysław Banasiak
Źródło tekstu: Tom's Hardware, oprac. własne