DAJ CYNK

Elon Musk zamieszany w skandal. Zapłacił krocie pracownicy

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Wydarzenia

Elon Musk zamieszany w skandal. Zapłacił 250 tys. dol. za milczenie

Elon Musk miał zapłacić aż 250 tys. dolarów jednej z pracownic firmy SpaceX, aby ta zachowała milczenie i nie wspomniała o skandalu, w który prezes firmy był zaangażowany.

Elon Musk — prezes SpaceX oraz Tesla — miał zapłacić 250 tys. dolarów za milczenie jednej ze swoich pracownic. Miliarder temu zaprzecza i twierdzi, że to politycznie umotywowany atak na jego osobę.

Musk płaci za milczenie?

Do zdarzenia miało dojść w 2016 roku w jednym z firmowych samolotów SpaceX, który leciał do Londynu. Na pokładzie znajdowała się kobieta z obsługi, która — po zatrudnieniu — miała odbyć kurs masażu. W trakcie lotu masowała Elona Muska w jego pokoju, gdy ten miał się przed nią obnażyć, złapać ją za biodro i zaproponować, że kupi jej konia, gdy "zrobi dla niego coś więcej", co miało być jawną propozycją seksu.

Kobieta odmówiła, co odbiło się na jej kolejnych zleceniach. Po wszystkim miała zatrudnić prawnika, który skierował skargę do działu HR firmy SpaceX. Sprawa nie wylądowała w sądzie, ponieważ w trakcie mediacji uzgodniono zapłatę w wysokości 250 tys. dolarów. W zamian kobieta podpisała NDA (non disclosure agreement) i zobowiązała się do milczenia o całej sprawie.

Jak w tym razie wyszła ona na światło dzienne? O wszystkim miał poinformować jej znajomy, który nie podpisał żadnej klauzuli o poufności. Przyznał on, że czuł się zobowiązany, aby powiedzieć o wszystkim. Wiceprezes SpaceX Christopher Cardaci odmówił komentarza na temat podpisywanych ugód. Z kolei Elon Musk twierdzi, że w całej tej historii chodzi o coś więcej i nazwał to politycznie umotywowanym atakiem na jego osobę. 

Zobacz: Elon Musk oszalał? Zapowiada swoją tajemniczą śmierć
Zobacz: Elon Musk zapłaci mniej za Twittera? W tle fałszywe i spamerskie konta

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Kathy Hutchins)

Źródło tekstu: BusinessInsider