DAJ CYNK

Pandemia uderzyła w Open Source. Tor Project zwalnia pracowników

Anna Rymsza

Wydarzenia

Tor Project zwolnił jedną trzecią pracowników

Nie dziwi, że pandemia COVID-19 uderzyła w przedsiębiorców. Wielu musiało zamknąć fabryki lub punkty obsługi. Konsekwencje zapaści ekonomicznej odczują jednak też środowiska nienastawione na zysk i projekty Open Source.

Jedną trzecią załogi zwolnił The Tor Project. Organizacja non-profit, utrzymująca między innymi Tor Browser i kilka węzłów anonimowej sieci Tor, nie wytrzymała obciążenia ekonomicznego.

Tor Project nie sprzedaje swoich produktów i nie jest nastawiony na zysk. Organizacja utrzymuje się z datków użytkowników, a wszystkie usługi i oprogramowanie jest dostępne za darmo razem z kodem źródłowym. Aktualnie jednak kwestowanie nie jest skuteczne. Osoby i organizacje, które zwykle wspierają projekt Tor, mają obecnie ważniejsze rzeczy na głowie – same próbują przetrwać w trudnej sytuacji. Nie pomaga nawet fakt, że ogromna część wsparcia finansowego dla projektu pochodzi od amerykańskiego rządu. Na liście sponsorów jest też DARPA i RIPE NCC.

Dyrektor Tor Project Isabela Bagueros poinformowała o zwolnieniach w piątek. Z projektu zwolnionych zostało 13 pracowników. Bagueros zapewnia jednak, że pozostałe 22 osoby będą w stanie dalej utrzymywać oprogramowanie niezbędne do działania sieci Tor i przeglądarkę Tor Browser Bundle.

Zobacz: Aplikacja do śledzenia kontaktów w Europie: KE opracowała wytyczne
Zobacz: ProteGO – polska aplikacja, która przez Bluetooth będzie monitorować możliwe zagrożenie koronawirusem

Oby tak było. Stoimy na progu światowego kryzysu, który uzasadnia daleko posuniętą inwigilację. Być może będziemy potrzebować otwartych narzędzi zapewniających anonimowość w sieci bardziej niż kiedykolwiek. Sieć Tor to najlepszy sposób, by unikać cenzury i śledzenia.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: fząd

Źródło tekstu: Tor Project