Stephen King właśnie ogłosił na swoim profilu X, że nieodwołanie opuszcza platformę, po 11 latach. Jego zdaniem stała się ona "zbyt tokstyczna".
Oświadczenie to pojawiło się zaledwie dzień po tym, jak poczytny autor horrorów, oświadczył że nie został wykluczony z dawnego Twittera, należącej do miliardera Elona Muska. Pisarz z wielkim uporem posługiwał się dawną nazwą platformy, nazywając ją wszędzie Twitterem. Tym, notorycznie wyprowadzał z równowagi miliardera. Krytykował też wszelkie zaniedbania Muska względem platformy, m.in. zwolnienia pracowników oraz ignorowanie tokstycznych treści. Stephen King postanowił opuścić X, co obwieścił w swoim ostatnim poście.
I'm leaving Twitter. Tried to stay, but the atmosphere has just become too toxic. Follow me on Threads, if you like.
— Stephen King (@StephenKing) November 14, 2024
Autor słynął z tego, że jeśli chodziło o Muska to nie gryzł się z język. I robił to z wyraźnie pisarskim polotem. King poróżnił się też z miliarderem, w sprawie jego decyzji o pobieraniu 20 dolarów za zachowanie weryfikacji na platformie.
Widzę, że krąży plotka, że nazwałem Musk-mana nową pierwszą damą Trumpa. Nie nazwałem, ale tylko dlatego, że o tym nie pomyślałem. Krąży plotka, że Musk wyrzucił mnie z Twittera. A jednak tu jestem.
- tłumaczył pisarz.
Autora "Lśnienia" i "Misery", na platformie X śledziło ponad 7 milionów użytkowników.
Zobacz: Platforma X oficjalnie z wielką zmianą. Dla wszystkich
Zobacz: Użytkownicy usuwają swoje zdjęcia i posty z X. Z jednego powodu
Źródło zdjęć: kovop / Shutterstock.com
Źródło tekstu: X, The Hill