DAJ CYNK

Był zmorą Elona Muska. Po 11 latach odchodzi z Twittera

Anna Kopeć

Wydarzenia

Stephen King właśnie ogłosił na swoim profilu X, że nieodwołanie opuszcza platformę, po 11 latach. Jego zdaniem stała się ona "zbyt tokstyczna".

Dalsza część tekstu pod wideo
 

Oświadczenie to pojawiło się zaledwie dzień po tym, jak poczytny autor horrorów, oświadczył że nie został wykluczony z dawnego Twittera, należącej do miliardera Elona Muska. Pisarz z wielkim uporem posługiwał się dawną nazwą platformy, nazywając ją wszędzie Twitterem. Tym, notorycznie wyprowadzał z równowagi miliardera. Krytykował też wszelkie zaniedbania Muska względem platformy, m.in. zwolnienia pracowników oraz ignorowanie tokstycznych treści. Stephen King postanowił opuścić X, co obwieścił w swoim ostatnim poście.

Autor słynął z tego, że jeśli chodziło o Muska to nie gryzł się z język. I robił to z wyraźnie pisarskim polotem. King poróżnił się też z miliarderem, w sprawie jego decyzji o pobieraniu 20 dolarów za zachowanie weryfikacji na platformie. 

Widzę, że krąży plotka, że nazwałem Musk-mana nową pierwszą damą Trumpa. Nie nazwałem, ale tylko dlatego, że o tym nie pomyślałem. Krąży plotka, że Musk wyrzucił mnie z Twittera. A jednak tu jestem. 

- tłumaczył pisarz. 

Autora "Lśnienia" i "Misery", na platformie X śledziło ponad 7 milionów użytkowników. 

Zobacz: Platforma X oficjalnie z wielką zmianą. Dla wszystkich
Zobacz: Użytkownicy usuwają swoje zdjęcia i posty z X. Z jednego powodu

 

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: kovop / Shutterstock.com

Źródło tekstu: X, The Hill