DAJ CYNK

ChatGPT stanie przed sądem, w tle broń i urażony radiowiec

Karolina Mirosz (mkina)

Wydarzenia

ChatGPT stanie przed sądem, w tle broń i urażony radiowiec

ChatGPT streścił niedawną sprawę sądową fundacji, zajmującej się obroną praw obywateli USA do broni. W historii jako drugą stronę wskazał prezentera radiowego. Takiej sprawy jednak nie było.

Fred Riehl, dziennikarz portalu skupiającego się na tematyce broni, poprosił ChatGPT o streszczenie sprawy Second Amendment Foundation przeciwko prokuratorowi generalnemu Bobowi Fergusonowi. Organizacja zajmuje się wspieraniem praw do posiadania broni palnej i przeciwstawiała się nowym przepisom zakazującym jej sprzedaży, produkcji i importu. Prawo to zostało wprowadzone właśnie przez Fergusona.

ChatGPT jako bohatera procesu wskazał jednak Marka Waltersa, amerykańskiego prezentera Armed American Radio. Miał on zgodnie z ChatGPT pełnić w Second Amendment Foundation rolę skarbnika i dyrektora finansowego. Chat opisał, że mężczyzna oskarżany jest o defraudację pieniędzy przez jej założyciela i wiceprezesa. Dopuścić się miał takich czynów jak użycie funduszy na osobiste wydatki bez wiedzy prezesa, niezwrócenie wydanych pieniędzy czy manipulowanie dokumentacją finansową i wyciągami bankowymi.

ChatGPT wymyśla pozew sądowy

Riehl wątpiąc w wersję przedstawioną przez AI, poprosił o wskazanie dokładnych akapitów ze sprawy fundacji przeciwko prokuratorowi. Sztuczna inteligencja bez wahania zaprezentowała mu część pozwu, w którym występuje nazwisko prezentera.

Okazało się jednak, że nic z tego co wygenerowała w odpowiedzi algorytmu, nie było prawdą. Cała historia przedstawiona jako streszczenie sprawy, została zmyślona i oparta na nieistniejących wydarzeniach. Prezenter mówi, że nigdy w fundacji nie pracował, nie mógł więc pozyskać z niej jakichkolwiek funduszy.

Fragment, który został wskazany jako element pozwu, nie istnieje zaś w oficjalnych dokumentach sądowych. Błędny był też nawet numer sprawy.

AI oskarżana o zniesławienie

O wersji przedstawionej przez ChatGPT dowiedział się sam bohater historii, czyli Walters. Postanowił on pozwać sztuczną inteligencję, oskarżając ją o zniesławienie. Prawnik mężczyzny deklaruje, że OpenAI dopuściło się zaniedbania podczas poszukiwania informacji i przedstawiło historię pełną oszczerstw na temat prezentera radiowego.

Nie wiadomo, jak skończy się sprawa prezentera, eksperci zauważają jednak, że może ona przygotować grunt pod następne pozwy. Skarga stanowić może początek procesów oskarżających AI o fabrykowanie informacji na temat różnych osób i zdarzeń.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Gizmondo, oprac. własne