DAJ CYNK

Telewizory czeka rewolucja. Google w końcu się złamał

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Telewizory czeka rewolucja. Google w końcu się złamał

Google i Amazon zawarli umowę, dzięki której producenci telewizorów mogą od teraz współpracować z obydwiema tymi firmami jednocześnie. Względem dotychczasowej polityki to zwrot o 180 stopni. 

O tym, że Google w dziedzinie telewizorów ma politykę wręcz niezwykle agresywną, mówiło się od wielu lat. Brakowało jednak konkretów. Sytuacja zmieniła się w ubiegłym tygodniu, gdy szczegółowy raport w tej sprawie wydała indyjska komisja ds. konkurencji. Jak stwierdzono, spółka z Mountain View podpisała z producentami telewizorów szereg wiążących umów, by ci, chcąc korzystać z platformy Android TV, musieli odrzucić rozwiązania konkurencyjne, w tym przede wszystkim system Amazon Fire TV.

Na szczęście to już przeszłość. Według najświeższych doniesień dziennika Protocol obie firmy, tj. Google i Amazon, w końcu zdołały się porozumieć, przez co branża telewizyjna odzyskuje wolną rękę. Tym samym producenci odbiorników, jak Hisense, TCL czy Xiaomi, dzisiaj kojarzeni niemal wyłącznie z Androidem, mogą bez obaw wyjść poza ramy i tworzyć urządzenia z dowolnym oprogramowaniem. Częściowo.

Oficjalnie Google chciał zapobiec fragmentacji

Sytuacja nie jest jednoznaczna, bo rzecz jasna, mając z tyłu głowy organy antymonopolowe, Google nie mógł grać w otwarte karty. Za to potrzebował ubrać swoje wymogi w pewien eufemizm. Tak narodził się dokument określany jako Zobowiązanie do zgodności z Androidem, którego podpisania wymagano od wszystkich podmiotów zainteresowanych Usługami Google. Dodajmy, nie tylko w kontekście telewizorów, ale też smartfonów czy inteligentnej galanterii.

Tłumacząc się chęcią zwalczenia fragmentacji, zakazano korzystania z modyfikacji Androida niezgodnych z wytycznymi Google, a do takowych zalicza się właśnie Amazon Fire TV. I gdyby tylko jakiś producent rzeczony zakaz zlekceważył, ryzykowałby utratę licencji i banicję pokroju tej, z którą mierzy się obecnie Huawei. Oczywiście z zupełnie innych przyczyn, ale jednak.

Co ciekawe, jeszcze na początku 2022 roku ostrej polityki w zakresie konkurencji zaciekle broniono. Rzecznik amerykańskiego oddziału jako argument stosował wówczas kwestię bezpieczeństwa, strasząc ryzykiem związanym z użytkowaniem modyfikacji nieautoryzowanych. Do Amazonu wprawdzie puszczono oczko, ale bez odczuwalnej spolegliwości. Była to bowiem sugestia porzucenia głębokich modyfikacji na rzecz prostej nakładki, co w praktyce, z Fire TV, uczyniłoby Androida.

Naszym celem jako platformy jest zapewnienie spójnego i bezpiecznego środowiska oprogramowania dla użytkowników i programistów w całym naszym ekosystemie urządzeń partnerskich (...) Jeśli urządzenie jest niezgodne, nie możemy zagwarantować, że aplikacje na Androida będą działać niezawodnie, co może zagrozić bezpieczeństwu użytkownika

– czytamy w oświadczeniu rozesłanym mediom w marcu 2022 r.

Niestety wciąż nie ma mowy o kompromisie

Z perspektywy konsumenta, dobra wiadomość jest taka, że telewizory Hisense, TCL czy Xiaomi zaczynają pojawiać się również z Amazon Fire TV. Przyznajcie, różnorodność zawsze mile widziana. Gorzej niestety, że nie oznacza to bynajmniej końca kontrowersyjnego zobowiązania do zgodności, jak zauważa Protocol. Z czym mamy do czynienia, to raczej pewne odstępstwo od reguły, co potwierdzają ponoć źródła blisko Google.

Niewykluczone też, że w Mountain View przestraszono się indyjskich sądów, wszak dochodzenie antymonopolowe cały czas trwa. Postanowiono więc dogadać się z Amazonem jako przeciwnikiem potencjalnie najgroźniejszym, czego już nie można powiedzieć o innych, mniejszych przedsiębiorstwach. Nie wiadomo przy tym, jak zawarte porozumienie oddziałuje na mniejszego kalibru producentów.

Zatem, pytań pozostaje bardzo wiele, odpowiedzi – niekoniecznie. Kto wyjdzie z tej batalii obronną ręką, ciężko w tej chwili stwierdzić. Na razie jedno jest pewne: Google nie przestaje rozdawać kart. Owszem, lekko się ugiął, może nawet bardziej niż sam by tego chciał, ale do prawdziwej dywersyfikacji rynku platform smart TV jeszcze bardzo długa droga. I pewnie co najmniej jedna duża sprawa sądowa.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Najmi Arif / Shutterstock

Źródło tekstu: Protocol, oprac. własne