DAJ CYNK

Thermomix i Lidl znów się biją. Był nokaut, ale ledwie na chwilę

gtxxor

Wydarzenia

Sporu patentowego pomiędzy firmą Vorwerk, producentem urządzenia Thermomix, a Lidlem ciąg dalszy. Tym razem jednak obronną ręką wyszli ci pierwsi, choć ledwie na moment.

Firma Vorwerk jako producent wielofunkcyjnego robota kuchennego Thermomix od lat rości sobie wyłączne prawo do produkcji tego rodzaju sprzętu. Nic więc dziwnego, że kiedy sieć Lidl wprowadziła do sprzedaży urządzenie zbliżone, za to w ponad 3-krotnie niższej cenie, spór trafił na wokandę. 

Przypomnijmy, ogromnym echem rozeszła się styczniowa decyzja sądu w Barcelonie, który ostatecznie – w drugiej instancji, w kontrze do orzeczenia wydanego w roku 2021 – przyznał rację Lidlowi. Jak wówczas stwierdzono, oferowany przez sieć sklepów robot Monsieur Cuisine Connect nie narusza patentu firmy Vorwerk, gdyż ten sam w sobie jest nieważny. Nie zawiera bowiem zdaniem sędziego elementu wynalazczego.

Lidlomix zakazany, ale tylko na moment

Trochę nieoczekiwanie, zupełnie odwrotny werdykt wydał przed paroma dniami Wyższy Sąd Okręgowy w Düsseldorfie – donosi dziennik "Der Spiegel". Pozew dotyczył zastosowanego systemu grzewczego, czytamy. Prawnikom Vorwerka udało się dowieść, że technika gotowania wielowarstwowego to jedna z cech szczególnych urządzenia Thermomix, która w bezpośredni sposób wpływa na jego sprzedaż, a co za tym idzie generowane przychody.

Lidl natychmiast otrzymał nakaz wycofania wszystkich odpowiedników ze sklepów, aczkolwiek długo nad rozlanym mlekiem nie płakał. Już 6 lutego na swej oficjalnej stronie internetowej spółka poinformowała, że zbanowany robot Monsieur Cuisine marki Silvercrest powróci do sprzedaży. Tyle tylko, że w nieznaczne zmodyfikowanej wersji, z innym modułem grzewczym. 

Tak więc zwycięstwo Vorwerka na sali sądowej, choć na pewno prestiżowe, w gruncie rzeczy sytuacji na rynku nie zmienia. Lidl w dalszym ciągu może oferować swoją tańszą alternatywę Thermomiksa. Przynajmniej na razie, bo patrząc na dotychczasową dynamikę działań, jasnym wydaje się, że na tym nie koniec.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Albert Garrido)

Źródło tekstu: businessinsider.de, oprac. własne