DAJ CYNK

Wybory Online: Czy to w ogóle możliwe w Polsce?

Lech Okoń

Wydarzenia

Wybory powszechne przez internet - czy to w ogóle możliwe?

Propozycja przeprowadzenia wyborów powszechnych przez internet powraca cyklicznie po każdych wyborach, jednak budzi to sporo kontrowersji i krytyki. Kwestia zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa w systemie elektronicznego głosowania pozostaje kluczowym wyzwaniem. Zagwarantowanie tajności głosowania, fundamentalnej zasady demokracji, pozostaje centralnym problemem do rozwiązania — czytamy w Rzeczpospolitej.

Zagonić blockchain do wyborów

Tradycyjne metody głosowania również nie są wolne od ryzyka oszustw, jednakże zmiana procedur wymaga dokładnej analizy kosztów i potencjalnych oszczędności. Konstytucja stanowi, że głosowanie ma przebiegać w sposób tajny, a poza samym wyborcą nikt nie może wiedzieć, w jaki sposób głosował.

I tutaj szansy specjaliści dopatrują się w narzędziach wykorzystujących zaawansowaną kryptografię klucza publicznego z kryptosystemu krzywych eliptycznych, umożliwiającą szyfrowanie i odszyfrowywanie danych. Mowa tutaj między innymi o algorytmie zk-SNARK, stosowanym w obrębie kryptowaluty ZCash. Algorytm pozwala na przeprowadzenie transakcji kryptowalutowej, ale bez podania jej zawartości — to takie udowadnianie, że mamy środki na koncie, bez podawania ich wielkości.

Sęk w tym, że xk-SNARK jest trudnoskalowalny — wymaga wielu skomplikowanych obliczeń i choć sprawdza się do ukrywania transakcji kryptowalutowych, w przypadku wyborów powszechnych problemem staje się liczba oddanych głosów i związane z nią koszty. A szkoda, bo wydawać by się mogło, że jest idealnym rozwiązaniem — ukryłby informację, na kogo głosujemy nawet przed tajnymi służbami.

Alternatywą jest bliźniaczy algorytm zk-STARK, który nie opiera się na kryptografii klucza publicznego, zamiast tego wykorzystuje tzw. funkcje skrótu. Istotnie przyspiesza to jego wydajność i obniża tym samym koszty, dzięki przeniesieniu części skomplikowanych obliczeń poza łańcuch blockchain. Już poza blockchainem generowane są dowody wiedzy zerowej, umożliwiające anonimową weryfikację głosującego.

Taki system już istnieje

MACI jest przykładem istniejącego już systemu anonimowego, acz weryfikowalnego głosowania. Algorytm zk-STARK sprzężony jest tutaj z siecią Ethereum i wykorzystuje smart kontrakty do przetwarzania głosów, z zapewnieniem weryfikacji poprawności obliczeń, ale z jednoczesnym brakiem ujawnienia tożsamości głosującego. Ba, zk-STARK ma być odporny nawet na ataki z wykorzystaniem komputerów kwantowych — można śmiało powiedzieć, że od strony algorytmu rozwiązanie jest bezpieczne, zawsze jednak cały system jest tak bezpieczny, jak jego najsłabsze ogniwo. I tutaj pod znakiem zapytania pozostaje sposób i jakość implementacji rozwiązania przez polski rząd.

Na dzień dobry raczej nie ma możliwości zapewnienia funkcji zdalnego głosowania we wszystkich obwodach, ani też zapewnienia dostępu dla każdego Polaka. Nawet tańsze w obsłudze przetwarzanie smartkontraktów w przypadku sieci Ethereum kosztuje krocie. W razie awarii systemów konieczna jest też możliwość prostej separacji głosów oddanych przez internet od tych klasycznych, z zachowaniem w miarę możliwości ważności głosowania. Stąd mała skala wdrożenia wymieniana jest na pierwszym etapie jako rozsądne podejście.

Czy to ma zatem sens? Przecież nigdy nie ma 100% bezpieczeństwa

Mimo że internetowe rachunki bankowe również nie są pozbawione ryzyka, korzyści wynikające z wygody i efektywności zdają się przeważać nad potencjalnymi stratami. Podobnie sprawa wygląda w przypadku wyborów online — kalkulacja zysków i strat w dalszym ciągu przynosi pozytywny wynik. Stąd też dalsze prace nad zbudowaniem bezpiecznej polskiej platformy do głosowania jak najbardziej mają sens. Nikt jednak nie obiecuje, że działać będzie ona już przy najbliższych wyborach powszechnych.

Oryginalną wersję artykułu znaleźć można w zasobach Rzeczpospolitej, pod tym adresem (dostęp płatny).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Envato - Stockphoty

Źródło tekstu: Rzeczpospolita, oprac. wł