DAJ CYNK

Rosja zakazuje komunikatora Telegram

Isand

Rozrywka

Konflikt między Rosją i Telegramem dobiegł końca. Niestety, to najgorszy możliwy finał jaki można sobie było wyobrazić. Komunikator zostanie zakazany z powodu swojej obrony prawa do prywatności.



Konflikt między Rosją i Telegramem dobiegł końca. Niestety, to najgorszy możliwy finał jaki można sobie było wyobrazić. Komunikator zostanie zakazany z powodu swojej obrony prawa do prywatności.

W 2016 roku władze Federacji Rosyjskiej przyjęły surowe prawo antyterrorystyczne. Jak zwykle w takich sytuacjach bywa, najbardziej ucierpiała prywatność. Wszystkie komunikatory zostały zobowiązane do dostarczenia władzom kluczy deszyfrujących wiadomości. Telegram miał na to czas do 4 kwietnia, odmówił jednak tego argumentując to prywatnością. Przedstawiciele firmy dodali, że ichni komunikator jest tak skonstruowany, że nie ma możliwości zdobycia czegoś takiego jak "narzędzia do deszyfrowania".

Federalny regulator czyli Roskomnadzor wnioskował zatem o zakaz działalności komunikatora w kraju. Sąd w końcu przyznał mu rację. Telegram ma prawo do apelacji, która zostanie rozpatrzona w ciągu miesiąca. Obecnie w rejonie Rosji oraz Bliskiego Wschodu z Telegramu korzysta 200 milionów osób. To nie pierwszy komunikator z problemami w Rosji. Wcześniej miały je japoński Line oraz BBM.

Zobacz: Prawo do prywatności znowu przegrało w imię walki z terroryzmem. Tym razem w Rosji

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: BBC, wł