DAJ CYNK

Google Sklep Play zablokował tę aplikację. Pobrano ją 50 mln razy

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Aplikacje

Google Sklep Play zablokował tę aplikację. Pobrano ją 50 mln razy

Downloader to jedna z najpopularniejszych aplikacji w Sklepie Play, a mimo to właśnie została zablokowana. Dlaczego? Chodzi o żądanie DMCA, czyli o prawa autorskie.

Wiadomo doskonale, że Sklep Play regularnie usuwa aplikacje szkodliwe, ale tym razem nie w tym rzecz. Z katalogu zniknął bowiem szalenie popularny Downloader, narzędzie stworzone przez Eliasa Sabę, byłego pracownika Amazon, które to pod kątem cybernetycznym nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Czym nagle zawiniła aplikacja pobrana dotąd ponad 50 mln razy? – zapytacie. Odpowiedź brzmi: prawa autorskie. A przynajmniej tak właśnie twierdzi kancelaria MarkScan, zajmująca się ochroną cyfrowej własności intelektualnej, reprezentująca niniejszym interesy spółki Warner Bros. Discovery Inc.

Roszczenie, które trudno zrozumieć

Downloader, jak przekonuje autor, został stworzony dla przystawek Amazon Fire TV i innych Android TV, by umożliwić użytkownikom pobieranie plików z sieci. Sam w sobie żadnej bazy nie oferuje, jednak wpisując URL, pozwala niemal dowolne źródło zassać do pamięci wewnętrznej. 

Kulisy zamieszania nie są do końca znane, ale deweloper uważa, że prawnicy Warnera zgłosili „totalnie bezpodstawne roszczenie”. Mieli się przy tym posiłkować odnośnikiem, który rzekomo prowadził do chronionych treści, natomiast w praktyce okazał się ponoć adresem strony studia. Google tymczasem w opinii Saby zadziałał automatycznie.

Pechowa seria

Co ciekawe, nie jest to pierwszy taki przypadek w historii Downloadera. Wcześniej, dokładnie w maju 2023 roku, zarzut naruszenia praw autorskich wystosowała wobec aplikacji jedna z izraelskich stacji telewizyjnych. Narzędzie zniknęło ze Sklepu Play na około trzy tygodnie, po czym jednak zostało do niego przywrócone. 

Niestety niewinny, jak się ostatecznie okazało, twórca odczuł ten incydent bardzo dotkliwie. Downloader w krótkim czasie stracił około 50 proc. aktywnych użytkowników, a firma dystrybuująca narzędzie znalazła się w wyraźnym kryzysie. Pozostaje trzymać kciuki, że moderacja Google zadziała sprawniej niż w poprzednim przypadku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Tom's Guide, oprac. własne