DAJ CYNK

Microsoft chciał więcej TikToka niż jest w stanie ugryźć

Michał Świech

Aplikacje

TikTok

Microsoft toczy z ByteDance rozmowy na temat przejęcia amerykańskiej części TikToka. Okazuje się jednak, że amerykańska firma miała apetyt na znacznie więcej. Czasem jednak nie jesteśmy w stanie zjeść tyle, ile byśmy chcieli.

Nie udało się pokonać Huaweia, to Donald Trump na koniec swojej prezydentury postanowił zawalczyć z TikTokiem. Jedna z najpopularniejszych aplikacji na świecie stała się obiektem tych samych oskarżeń co zwykle - rzekome szpiegostwo. I to pomimo tego, że ma serwery w... USA i Singapurze. Donald Trump wpadł na pomysł całkowitego zakazu chińskiej aplikacji na terenie USA. Zacznie on obowiązywać od 15 września, chyba że  ByteDance porozumie się np. z Microsoftem, któremu może odsprzedać zarządzanie amerykańską częścią aplikacji.

Rozmowy oczywiście trwają, stawką jest 30 miliardów dolarów z jednej strony i zarządzanie TikTokiem na obszarze USA, Kanady, Australii i Nowej Zelandii z drugiej. Microsoft miał jednak o wiele większy apetyt. Firma chciała przejąć TikToka na... całym świecie, a przynajmniej jeszcze w Europie i w Indiach. Microsoft chyba zapomniał jednak, że nie jest jedynym graczem, który zgłosił się do ByteDance. Chińczycy też niespecjalnie zamierzają iść na aż taki układ. Rozszerzenie USA o Kanadę, Australię i Nową Zelandię to zapewne efekt negocjacji i rozpoczęcia przez Microsoft z wysokiego C.

Zobacz Microsoft jest zainteresowany amerykańską częścią TikToka
Zobacz TikTok rozważa sprzedaż swojej amerykańskiej części

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News