DAJ CYNK

Najpewniej nie będzie sprzedaży TikToka

Michał Świech

Aplikacje

Nieubłaganie zbliża się 15 września i termin zapowiadanego zakazu TikToka w USA. Zobaczymy czy do niego dojdzie, bo żadnej sprzedaży raczej nie będzie.

Amerykańska próba ocenzurowania aplikacji do teledysków trwa. Już za dwa dni nastąpi sądny dzień, który pokaże, czy Donald Trump naprawdę zakaże rozprowadzania aplikacji na terenie USA. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że nie chodzi tu o żadne względy bezpieczeństwa, a o wojnę handlową z Chinami. Te drugie wcale nie zamierzają siedzieć nieruchomo i wprowadziły odpowiednie prawo, które pozwala im zatwierdzić lub odrzucić każdy układ ByteDance (właściciela TikToka) z USA. Chodzi tutaj szczególnie o technologie związane ze sztuczną inteligencją, na które Amerykanie mają chrapkę. Tak dużą, że po wejściu w życie nowego prawa, stracili oni dużą część zapału do przejmowania amerykańskiej części aplikacji. Jednocześnie aktywnie w USA działają młodzi wyborcy, dla których obrona TikToka to kwestia głosu w listopadowych wyborach.

Czy jednak dojdzie do zakazu? Nie wiadomo, obecnie trwa próba sił. Donald Trump butnie zapowiada, że nie będzie żadnego przedłużenia. Przypomniał też o bardzo bolesnych chińskich kontrsankcjach dla amerykańskiego rolnictwa. Chiny nie zamierzają z kolei wydać TikTokowi zgody na sprzedaż. Władze azjatyckiego mocarstwa uważają, że byłoby to okazanie słabości i strata twarzy. Co więc jest realne? W końcu zarówno Chiny, jak i Donald Trump chcą ogłosić w swoich krajach wielkie zwycięstwo. Najpewniej dojdzie do pewnej restrukturyzacji TikToka i dopuszczeniu jednej z amerykańskich firm do zarządzania zbieranymi danymi. Serwery są w Singapurze i właśnie w USA.

Zobacz: Zwrot akcji: TikTok może jednak uniknąć częściowej sprzedaży
Zobacz: Chiny wprowadzają nowe przepisy, aby Amerykanie nie mogli kupić TikToka

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: reuters, wł