DAJ CYNK

Popularna aplikacja na cenzurowanym. Polacy też powinni o tym wiedzieć

Anna Rymsza

Aplikacje

Ukraina krytykuje Telegram

Popularny komunikator stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Jeśli go używasz, zastanów się nad wprowadzeniem pewnych zmian.

Mowa o Telegramie – komunikatorze uważanym za doskonałe połączenie użyteczności, rozrywkowych funkcji i bezpieczeństwa. Telegram jest często proponowany jako zamiennik dla WhatsAppa, bo ma wygodniejszy interfejs i nie jest rozwijany przez „wielkiego brata”. Ma też sporo funkcji pozwalających zachować prywatność, a więc sekretne, szyfrowane rozmowy, znikające wiadomości i tym podobne.

Telegram do zmiany

Telegram powstał w Rosji, ale od razu zaznaczę, że nie należy go kojarzyć z reżimem. Przeciwnie – twórca Telegrama ma na pieńku z władzami i musiał opuścić ojczyznę. Komunikator ma się doskonale i zyskał tysiące wiernych użytkowników wśród osób mówiących po rosyjsku i ukraińsku. Jest używany do kontaktów ze znajomymi, a dzięki kanałom jako źródło aktualnych informacji, co doceniamy także w redakcji. To dzięki Telegramowi mamy zawsze świeże informacje zza wschodniej granicy. 

Niestety Telegram nie jest do końca wolny od wad. Tym razem zarzuty nie dotyczą jednak strony technicznej oprogramowania (takich też nie brakuje, ale nie w tym rzecz). Został uznany za zagrożenie informacyjne ze względu brak przejrzystości działania. Nie chodzi do końca o to, jakie treści można tam znaleźć, ale bardziej o to, skąd pochodzą, czy są to fakty, co się z nimi dzieje i tak dalej. Informację tę podał Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andrij Jusow. Zaznaczył, że konieczne jest znalezienie rozwiązań dla wielu problemów, przez które Telegram jest niebezpieczny dla kraju. Polacy również powinni wiedzieć o tych zarzutach, jeśli korzystają z Telegrama.

Podobnie jak wiele innych krajów, Ukraina stara się nawiązać relację z platformami internetowymi i wesprzeć je w działaniu zgodnie z lokalnym prawem. Telegram jeszcze nie doszedł do tego miejsca. Brakuje mu między innymi transparentności, jest przy tym bardzo trudnym partnerem. Powstają treści dementujące fałszywe informacje i wyjaśniające trudne kwestie, trwają też prace nad regulacją działania Telegrama w Ukrainie.

Tymczasem Ukraińcy prowadzą ponad 33 tysiące kanałów na Telegramie. Wśród nich są nawet oficjalne kanały służb bezpieczeństwa. Wiadomości czyta tam 118 mln Ukraińców, a 30 mln subskrybuje kanały polityczne.

Warto zaznaczyć, że nie ma tu nawoływania wprost do porzucenia platformy ze strony ukraińskich służb. Pewnie wszyscy wiedzą, że to byłoby zbyt trudne, nawet jeśli miałoby sens z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: AlexandraPopova / Shutterstock

Źródło tekstu: AIN.ua