DAJ CYNK

TikTok nie jest zagrożeniem dla prywatności

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Aplikacje

TikTok nie zagraża prywatności

Czy aplikacja TikTok stanowi zagrożenie dla prywatności? Według organizacji Citizen Lab nie, a w każdym razie nie bardziej niż Facebook.

Aplikacja budzi wiele kontrowersji. Wiele z nich związanych z prywatnością użytkowników oraz powiązaniami firmy ByteDance, właściciela platformy, z chińskim rządem. W kilku krajach obawy te potraktowano na tyle poważnie, że TikTok został całkowicie zakazany.

Zasadność kierowanych pod adresem TikToka oskarżeń postanowiła zweryfikować organizacja Citizen Lab. Weryfikacji poddano nie tylko międzynarodową wersję programu, dostępną m.in. w Polsce, ale również jej chiński odpowiednik Douyin.

TikTok równie bezpieczny co Facebook

Jak się okazuje, badacze z Citizen Lab nie doszukali się w TikToku żadnych zachowań, które można by określić jako naruszenie prywatności lub cenzurę, a które wykraczałyby poza powszechnie przyjęte w branży standardy. Aplikacja zbiera dane na nasz temat, jednak nie różni się pod tym względem od innych platform na rynku, w tym Google czy Facebooka. Zbierane są przede wszystkim informacje na temat naszych urządzeń oraz zachowań użytkowników. Część z nich udostępniana jest następnie firmom trzecim, w tym chociażby właśnie wspomnianemu już Facebookowi.

Takie udostępnianie ma jednak charakter komercyjny, a nie polityczny. Nie doszukano się dowodów na to, by aplikacja przekazywała jakiekolwiek dane bezpośrednio chińskiemu rządowi. Wręcz przeciwnie - są one przechowywane na serwerach poza Chinami. Jak jednak podkreślono w raporcie, na podstawie przeprowadzonej analizy nie można takiej ewentualności jednoznacznie wykluczyć.

Czy to dobra wiadomość? Zależy w jakim kontekście ją rozpatrujemy. Facebook zdecydowanie nie jest wzorem poszanowania prywatności użytkowników, więc trudno chwalić TikToka, że gromadzi na nasz temat podobny zakres danych. Nowy raport podważa jednak część oskarżeń w kierunku aplikacji, sugerujących, że jest ona mniej bezpieczna od innych popularnych platform.

Douyin pełen cenzury i inwigilacji

Zupełnie inaczej ma się sprawa z Douyin, czyli wersją TikToka przeznaczoną na rynek chiński. Jak ustalili badacze z Citizen Lab, gromadzi ona znacznie więcej danych zarówno na temat urządzeń, z których korzystają użytkownicy (np. adresy MAC), jak i ich schematów zachowań. Dane te przechowywane są na chińskich serwerach oraz przekazywane innym chińskim firmom.

Co warto także podkreślić, na Douyin funkcjonuje rozbudowany mechanizm cenzury, obejmujący treści o charakterze politycznym. Nie jest to zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że aplikacja przeznaczona jest na chiński rynek i musi przestrzegać tamtejszych przepisów. Co ważne, w międzynarodowej wersji TikToka tego typu materiały blokowane nie są.

Zobacz: W USA rusza YouTube Shorts, czyli słabsza kopia TikToka
Zobacz: Chiny kontra Apple: TikTok będzie śledził bez pozwolenia

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Pexels

Źródło tekstu: Citizen Lab