DAJ CYNK

WhatsApp doprowadza ich do szału, ale boją się z niego zrezygnować

Dominik Krawczyk

Aplikacje

WhatsApp doprowadza ich do szału, ale boją się z niego zrezygnować

Większość ludzi deklaruje zmęczenie czatami grupowymi, ale nie chce ich opuścić, gdyż obawia się o reakcję otoczenia – wynika z badania zleconego przez firmę Secure Data Recovery.

Internetowe komunikatory stały się częścią naszego życia i nic w tym dziwnego, bo pozwalają pozostawać w stałym kontakcie z rodziną i znajomymi bez względu na dzielące nas kilometry. Co jednak jest ich nadrzędnym atutem, bywa także główną wadą. Czasem liczba napływających powiadomień może po prostu przytłoczyć, a wtedy chcielibyśmy się jakoś odizolować. 

Interesujące badanie ankietowe zleciła amerykańska firma Secure Data Recovery, pytając 100 losowo wybranych osób o ich podejście do czatów grupowych na WhatsAppie i typowe reakcje w momencie odczucia zmęczenia. Oto rezultaty.

Jeśli grupa, to niezbyt liczna

Aż dwie trzecie respondentów jest zdania, że optymalna wielkość grupy wynosi od 3 do 5 osób, a większe kolektywy z natury generują trudności i lepiej ich unikać. Przy czym tylko nieznacznie mniejsza (59 proc.) okazuje się liczebność tych, którzy przyznają się do regularnego wyciszania powiadomień w wątkach zbiorowych.

Co czwarty ankietowany, gdy zaczyna odczuwać zmęczenie, incydentalnie włącza w telefonie tryb Nie przeszkadzać. Albo inny pokrewny, zależnie od marki i typu posiadanego urządzenia. Natomiast, jak uważa 15 proc. respondentów, najlepszą opcję stanowi ustalenie z bliskimi ścisłych godzin dostępności w sieci i konsekwentne trzymanie się narzuconego harmonogramu.

Tylko nieco ponad co piąty badany (21 proc.) stwierdza, że jest gotów całkowicie opuścić natarczywą grupę. Reszta obawia się o faux pas i negatywny odbiór takiego zachowania ze strony otoczenia, choć 8 proc. wierzy, że współrozmówcy mogliby trafnie wydedukować przyczyny takiego zachowania, a 4 proc. porozmawiałoby o tym twarzą w twarz.

Najgorsze są skrajne godziny

Pewną ciekawostkę stanowią najczęstsze przyczyny irytacji, co też może stanowić dobrą wskazówkę, jak należy się w grupach zachowywać, by nie doprowadzić innych do szału. W opinii blisko połowy ankietowanych (49 proc.) głównym problemem są wiadomości wysyłane we wczesnych godzinach porannych albo późnym wieczorem, gdy znajdują się w łóżku. 

Statystycznie ludzie nie przepadają także za dodawaniem ich do wątków bez wyraźnej zgody, przeskakiwaniem pomiędzy tematami w dyskusji, pomijaniem odpowiedzi na pytania adresowane wprost i co chyba najciekawsze, nadmiernym wklejaniem treści multimedialnych. Dotyczy to zarówno GIF-ów oraz emoji, jak i odnośników zewnętrznych do serwisów takich jak TikTok. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne